Serena Williams i pretendentki - zapowiedź turnieju kobiet US Open

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
Karolina Woźniacka osiągała w ostatnich tygodniach bardzo dobre rezultaty

Niekoniecznie faworytki, ale zawsze groźne

Wiktoria Azarenka w ostatnich dwóch edycjach międzynarodowych mistrzostw Stanów Zjednoczonych dochodziła do finału, ale w tym roku prezentuje się znacznie poniżej oczekiwań. Po kontuzji stopy Białorusinka nie jest w stanie dojść do pełni dyspozycji i trudno uważać ją za faworytkę do triumfu w US Open. Niemniej jednak tenisistka z Mińska może być bardzo bardzo groźna, jeśli tylko złapie wiatr w żagle.

Przed tegorocznym US Open należy wyróżnić także Karolinę Woźniacką, która po serii znakomitych wyników pragnie na stałe zagościć w czołowej "10". Tytuł w Stambule, dwa trzysetowe boje z Sereną Wiliams w Montrealu oraz Cincinnati mówią same za siebie i wyraźnie pokazują, że duńska finalistka nowojorskiego Szlema z 2009 roku ma się dobrze.
O niespodzianki w turniejowej drabince na pewno mogą się postarać tak utytułowane zawodniczki, jak Venus Williams czy Swietłana Kuzniecowa, która wygrała niezaliczany do cyklu US Open Series turniej w Waszyngtonie. Przebudzić może się także triumfatorka z czwartej lewy Wielkiego Szlema z 2011 roku, Samantha Stosur czy półfinalistka z tamtej imprezy, Andżelika Kerber.

Groźne mogą być także inne reprezentantki gospodarzy. Sloane Stephens w obecnym sezonie jak na razie zawodziła, ale przed własną publicznością potrafi wejść na wyższy poziom. Spore nadzieje Amerykanie mogą wiązać z występem zdolnej Madison Keys czy Coco Vandeweghe. Jest także niesamowicie utalentowana Taylor Townsend, którą jednak los już w I rundzie skojarzył z Sereną Williams.

Kto wygra US Open kobiet?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Tenis na Facebooku
inf. własna / materiały prasowe
Zgłoś błąd
Komentarze (11)