Tokio 2020. Niepowodzenia, wczesne porażki i tylko jeden ćwierćfinał. Igrzyska olimpijskie nie szły po myśli Polaków
Rio de Janeiro 2016 - Jerzy Janowicz, Klaudia Jans-Ignacik, Paula Kania, Łukasz Kubot, Magda Linette, Marcin Matkowski, Agnieszka Radwańska
W Rio de Janeiro, podobnie jak w Londynie, naszą największą nadzieją medalową w tenisie była Agnieszka Radwańska. Ale koszmar sprzed czterech lat powrócił. Źle działo się już przed turniejem, bo Polka miała olbrzymie problemy z dotarciem do Brazylii i jej podróż samolotem trwała aż 52 godziny. Na korcie było jeszcze gorzej. Mecz I rundy z Saisai Zheng, który miał być dla Polki miłym wprowadzeniem w zawody, okazał się klęską. Krakowianka przegrała 4:6, 5:7 i ponownie została poddana zmasowanej krytyce.
Zawodu w grze pojedynczej Radwańska nie odkuła w mikście, w którym wystąpiła wspólnie z Łukaszem Kubotem. Polska para w I rundzie uległa 6:4, 6:7(1), 8-10 reprezentantom Rumunii Irinie-Camelii Begu i Horii Tecau.
Po pierwszych meczach odpadli również pozostali polscy singliści. Jerzy Janowicz nie wykorzystał dwóch meczboli i przegrał 7:5, 1:6, 6:7(10) z Gillesem Mullerem. Z kolei Magda Linette ugrała zaledwie trzy gemy z Anastazją Pawluczenkową.
W deblu mężczyzn kandydatami do wysokiego miejsca byli Łukasz Kubot i Marcin Matkowski. Polacy w I rundzie pokonali 6:4, 7:6(6) groźny duet z Indii Rohan Bopanna / Leander Paes, lecz w kolejnym spotkaniu musieli uznać wyższość Hiszpanów Roberto Bautisty i Davida Ferrera. W grze podwójnej kobiet Klaudia Jans-Ignacik i Paula Kania-Choduń przegrały inauguracyjny mecz z Kanadyjkami Eugenie Bouchard i Gabrielą Dabrowski.