Klasyk w Lesznie, Stal groźna w Tarnowie. Historia spotkań drużyn PGE Ekstraligi

Trzecia runda spotkań podobnie jak runda inauguracyjna przed dwoma tygodniami - wystartuje w piątek. Pozostający bez wygranej mistrz z Leszna podejmie podbudowaną wygraną w ostatnią niedzielę drużynę z Torunia. Dobra dyspozycja Get Well i obecna skomplikowana sytuacja kadrowa leszczynian sprawia, że starcie na Stadionie Alfreda Smoczyka należy do tych z gatunku ciężkiego kalibru. W momencie, gdy Fogo Unia potrzebuje wygranej jak tlenu, na jej obiekt przybędzie jeden z faworytów rozgrywek. Mecz ten otworzy drugą setkę pojedynków między tymi zespołami.

W niedzielę liga zawita wreszcie do Zielonej Góry. Gospodarze odjadą drugi mecz w sezonie, a ich gościem będzie ROW, który nie miał jeszcze okazji do jazdy o ligowe punkty. W Tarnowie mecz ekip, które jadą jak na razie zgodnie z terminarzem. Lider z Gorzowa, chcąc kontynuować zwycięską passę, będzie musiał jednak sprostać nie lada wyzwaniu i spróbować pokonać Unię na jej torze po raz pierwszy od trzech lat. W kończącym trzecią rundę spotkaniu w Grudziądzu, MRGARDEN GKM podejmie Betard Spartę, dla której będzie to otwarcie nowego sezonu.

Terminarz 3. kolejki:

22 kwietnia (piątek) Fogo Unia Leszno - Get Well Toruń, godzina 19:30, live nSport+ HD

24 kwietnia (niedziela) Unia Tarnów - Stal Gorzów, godzina 17:00, live nSport+ HD Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra - ROW Rybnik, godzina 17:00 MRGARDEN GKM Grudziądz - Betard Sparta Wrocław, godzina 19:30, live nSport+ HD

Fogo Unia Leszno - Get Well Toruń

Dla żużlowców z grodu Kopernika, Unia to po Falubazie najczęściej spotykany rywal na ligowych torach w historii. Do tej pory odbyło się dokładnie 100 meczów pomiędzy klubami z Leszna i Torunia, z czego połowa z nich w Wielkopolsce. Gospodarze piątkowego meczu na własnym torze dali się ograć rywalom 9 razy, ponadto 4-krotnie remisując. W ostatnich sezonach pokonywanie Aniołów nie było jednak łatwym zadaniem i wielce prawdopodobne, że podobnie będzie także w piątkowy wieczór.

Pierwsza wizyta torunian na stadionie im. Alfreda Smoczyka nieoczekiwanie zakończyła się zwycięstwem. W 1965 roku w II Lidze, Stal Apator z niepokonanym Marianem Rose wygrała z pełniącą rolę spadkowicza Unią 42:36. Oba zespoły ścigały się ze sobą na zapleczu najwyższej klasy do 1972 roku, z wyjątkiem sezonu 1970, gdy lesznianie powrócili do I Ligi. Następne pojedynki między obiema drużynami w Lesznie, odbyły się już w elicie - po raz pierwszy w 1976 roku, po awansie torunian. Na drugi w historii triumf na wyjeździe, Apator czekał aż do mistrzowskiego sezonu 1990, gdy rozgromił gospodarzy 58:32.

Od 1997 roku Byki i Anioły rywalizują ze sobą wśród najlepszych rokrocznie i są najdłużej nieprzerwanie jeżdżącymi zespołami w obecnej ekstraligowej stawce. Nie ścierały się w bezpośredniej walce o najwyższe pozycje aż do roku 2007, gdy spotkały się w wielkim finale Ekstraligi. Unia zdobyła wówczas złote medale, ale po roku Unibax wziął rewanż i tym razem to on cieszył się z mistrzostwa Polski. Warto przypomnieć, że w obu sezonach na cztery pojedynki na popularnym "Smoku", goście wygrywali aż trzykrotnie. W finałowym spotkaniu w sezonie 2008, zespół do wygranej (49:41) poprowadził Wiesław Jaguś, który wywalczył duży komplet z bonusami (16+2).

W kolejnych latach lesznianie i torunianie trzykrotnie stawali naprzeciw sobie w półfinałowych dwumeczach, w których za każdym razem lepsi byli ci pierwsi. Przed sześcioma laty Unia nie pozostawiła przeciwnikowi złudzeń, ale już po roku rywalizacja Byków z Aniołami nabrała zupełnie innych kształtów. W pamiętnym meczu w Lesznie (53:36), goście mocno uskarżali się o stan nawierzchni, który doprowadził do kontuzji dwójki toruńskich zawodników. Po raz ostatni w półfinale play-off obie ekipy spotkały się przed rokiem. Po solidnej wygranej na Motoarenie (49:41), torunianie z nadziejami podróżowali na rewanż do Leszna, gdzie sensacyjnie wygrali w rundzie zasadniczej (46:44) po świetnym występie Jasona Doyle’a. Byki tym razem jednak nie pokpiły sprawy i po triumfie 53:37 awansowały do finału, w którym pokonały Betard Spartę.

Dziesięć ostatnich meczów w Lesznie:

Bilans:

Unia Tarnów - Stal Gorzów

Co drugi mecz zwyciężają na Mościcach zawodnicy z Gorzowa Wielkopolskiego. Aż dziesięć zwycięstw przy piętnastu rozegranych meczach to niewątpliwie bardzo dobry wynik, choć z ostatnich pięciu pojedynków Stal wygrała w Małopolsce tylko raz - w 2013 roku. Pierwsze, historyczne starcie w Tarnowie miało natomiast miejsce już w 1959 roku w II Lidze, kiedy to gospodarze pokonali przyjezdnych z miasta nad Wartą 46:30. Gorzowianie premierową wygraną zanotowali w sezonie 1968, co powtórzyli przy kolejnej okazji po trzech latach, gdy Jaskółki doznawały goryczy spadku z elity.

Po tym jak Unia na długie lata ugrzęzła w II Lidze, do ponownego starcia doszło dopiero w 1986 roku już na najwyższym szczeblu. Na przestrzeni dekady, Stal potrafiła wygrać w Tarnowie czterokrotnie, m.in. w ostatnim w tamtym czasie sezonie unistów wśród krajowej czołówki - 1996. Do kolejnych pojedynków doszło na pierwszoligowym froncie w roku 2003, gdy rosnąca w siłę Unia dwukrotnie nie dała szans spadkowiczom z Gorzowa i w tym samym sezonie wywalczyła awans do Ekstraligi. Po pięciu latach Stal dołączyła do najlepszych i trzykrotnie z rzędu zwyciężała w Jaskółczym Gnieździe.

W 2012 roku oba kluby zmierzyły się w finale Ekstraligi, udowadniając że w całych rozgrywkach na tle pozostałych drużyn prezentowały się zdecydowanie najkorzystniej. Tarnowianie odrobili w rewanżu (51:39) skromne straty z meczu wyjazdowego i po raz trzeci w historii wywalczyli tytuł DMP. Okazja do rewanżu mogła mieć miejsce po dwóch latach, gdy Unia i Stal ponownie upatrywane były jako kandydaci do jazdy w finale i ponownie zajęły w rundzie zasadniczej dwa pierwsze miejsca. Do oczekiwanego starcia w finale play-off jednak nie doszło, po tym jak poobijani tarnowianie odpadli w półfinale, ulegając imienniczce z Leszna. Przed rokiem tarnowianie z niepokonanym Martinem Vaculikiem wygrali na własnym torze ze Stalą 50:40.

Dziesięć ostatnich meczów w Tarnowie:

Bilans:

Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra - ROW Rybnik

Jeśli spojrzeć na historię spotkań między obiema drużynami na torze w grodzie Bachusa, rybnicki klub nie ma najlepszych wspomnień. Tylko 3 wygrane na 29 prób, to niezbyt imponujący wynik, jeśli spojrzeć z drugiej strony na fakt, że zielonogórzanie potrafili wygrać na Śląsku 9 razy i do tego 4 razy zremisować. Na dodatek po raz ostatni ROW zwyciężył w Zielonej Górze… 44 lata temu, gdy sięgał po swoje ostatnie, dwunaste Drużynowe Mistrzostwo Polski. Poprzednio triumfował w latach 1965-1966, gdy także kończył rok ze złotymi krążkami na szyi. Po wygranej w 1972 roku, kolejnych 26 meczów wygrywali już zawodnicy z Winnego Grodu.

Dla Falubazu Rekiny są wygodnym i niezbyt wymagającym przeciwnikiem. Z ostatnich potyczek przy Wrocławskiej gospodarze wychodzili zwycięsko bez najmniejszych problemów. Wyjątkiem był sezon 2004, gdy oba zespoły bezpośrednio walczyły ze sobą o utrzymanie się w Ekstralidze. ZKŻ w rundzie zasadniczej po zaciętym meczu wygrał tylko sześcioma punktami (48:42). Złudzeń rybniczan pozbawił jednak w drugiej rundzie rozgrywek, zwyciężając 57:33. Wcześniej w sezonach 2000 i 2002 oba kluby były jednymi z głównych kandydatów do awansu do Ekstraligi i za każdym razem zwycięsko z tych batalii wychodzili zielonogórzanie, którzy oprócz wygranych na własnym owalu, potrafili w decydujących momentach sezonu zwyciężyć także na Śląsku.

Dla dwóch nowych nabytków ROWu niedzielne starcie będzie powrotem do Zielonej Góry. Andreas Jonsson ścigał się dla Falubazu w latach 2011-2015, zdobywając w tym czasie dwukrotnie tytuł mistrzowski. Rune Holta z Myszką Miki na plastronie występował w latach 1996 i 2012.

Dziesięć ostatnich meczów w Zielonej Górze:

Bilans:

MRGARDEN GKM Grudziądz - Betard Sparta Wrocław

Początki rywalizacji między GKMem a Spartą to rok 1978 i II Liga, gdy wrocławianie pełnili rolę spadkowicza z elity. Szybko jednak powrócili do I Ligi, po drodze zwyciężając m.in. w Grudziądzu (65:42). Po dwóch sezonach i kolejnej degradacji Sparty, oba zespoły od 1981 roku ścigały się regularnie na drugoligowym froncie przez kolejnych jedenaście lat. Spartanie drugie w historii zwycięstwo na Hallera wywalczyli dopiero w 1987 roku. Byli jednak w mieście nad Wisłą niepokonani aż do 1992 roku, gdy GKM triumfował nad drugim garniturem klubu z Dolnego Śląska, który przystąpił do jazdy w niższej lidze, podczas gdy pierwsza drużyna ścigała się wśród najlepszych.

Wrocławianie kolejne dwa wyjazdowe zwycięstwa odnieśli już w I Lidze, a mianowicie w sezonach 1996 i 1999. Na kolejny mecz między oboma zespołami trzeba było czekać aż do roku 2013, gdy oba zespoły spotkały się w barażach o prawo jazdy w Ekstralidze. W Grudziądzu wygrali miejscowi 51:39, ale w rewanżu Sparta odrobiła straty (60:30) i uratowała elitę. Przed rokiem gospodarze pokonali przyszłego finalistę czterema punktami (47:43), w głównej mierze dzięki świetnej postawie Artioma Łaguty i Rafała Okoniewskiego. Niedzielne spotkanie pomiędzy GKMem a Spartą będzie, więc dopiero trzecim w XXI wieku i czwartym na najwyższym szczeblu ligowym w Grudziądzu. Bilans ogólnych meczów, dotąd odbytych w tym mieście jest nieznacznie korzystny dla grudziądzan (9-8).

Dziesięć ostatnich meczów w Grudziądzu:

Bilans:

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>