Żużel. Rozpoczęli nowy etap sportowego życia. Nie każdy umiał sobie poradzić
Konrad Cinkowski
Mateusz Tudzież (Motor Lublin)
W sezon ligowy w PGE Ekstralidze wjechał z mocnego buta, bo rozpoczął od trzech punktów i pokonania byłego indywidualnego mistrza świata - Chrisa Holdera. Australijczyk, choć dwoił się i troił, to nie dał rady młodemu rybniczaninowi. Tak fantastyczny przebieg wyścigu jednak nie miał wpływu na to, że dostawał on więcej szans. Kolejny wyścig w najlepszej lidze świata na zero i to był koniec jego marzeń. Złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski może jednak w CV wpisać.
Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (0)