Żużel. Wygrzebali się z trudnego położenia i wykorzystali szansę. Niektórzy zrobili to w mistrzowskim stylu

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

Emil Sajfutdinow (Rosja) w 2013 roku w Terenzano - 7 punktów (0,3,2,1,1)

W tym roku mija dziesięć lat od edycji GP, w której Rosjanin wyrósł na mocnego kandydata do tytułu. Złożyła się na to m.in. runda we Włoszech, gdzie szło mu jak po grudzie, choć wydawało się, że po trzech biegach złapał odpowiedni rytm. Przyszły jednak dwa słabsze wyścigi i niewiele brakowało, a odpadłby z zawodów, w których jego główny konkurent, Tai Woffinden, spisywał się świetnie. Sajfutdinow zdołał w półfinale poskromić Jarosława Hampela i Darcy'ego Warda, dzięki czemu awansował do finałowego biegu. W nim był trzeci i utrzymał fotel lidera cyklu. Niestety, kilka tygodni później doznał groźnej kontuzji i marzenia o złocie prysły.

CZYTAJ WIĘCEJ: Transfer Emila Sajfutdinowa bez zgody FIM?!

Polub Żużel na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • Tomek z Bamy Zgłoś komentarz
    Z Emilem w Terenzano, to byl Don Bartolo Czekanski. Pomagal mu tak nieoficjalnie.