Kompromitacja w play-offach zakończona brakiem medalu - podsumowanie sezonu w wykonaniu SPAR-u Falubazu Zielona Góra
Największe rozczarowanie: Kryzys formy Jarosława Hampela i afera dopingowa z Patrykiem Dudkiem w roli głównej Choć "Mały" pod względem statystyk był najskuteczniejszym żużlowcem SPAR Falubazu w minionym sezonie, to od sierpnia 32-latek borykał się z kryzysem formy. Cztery punkty w Toruniu, jedno oczko i bonus przeciwko Fogo Unii Leszno, dwa punkty podczas półfinału w Gorzowie i cztery oczka w starciu o brązowy medal w Tarnowie to dorobki, o których Hampel będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Słaba postawa w polskiej lidze odbiła się na występy w Grand Prix i gdyby nie świetna postawa w Sztokholmie (wygrana z kompletem punktów), to urodzony w Łodzi żużlowiec miałby kłopot z utrzymaniem się w cyklu.
W SPAR Falubazie Hampelowi długo dawano szansę na przełamanie, lecz włodarze klubu stracili nerwy przed meczem o brązowy medal z Grupą Azoty Unią Tarnów. Po poprzedzającym to spotkanie turniejem Grand Prix w Sztokholmie, 32-latek został jednak przywrócony do składu i w meczu z Jaskółkami wywalczył 12 oczek i dwa bonusy. Na pomeczowej konferencji prasowej reprezentant Polski nie ukrywał żalu do włodarzy zespołu. - O odsunięciu ze składu dowiedziałem się niemalże z gazet. Nie wiem w ogóle czyj to jest pomysł. Na pewno nie trenera tylko kogoś innego. A ja domyślam się kogo. Nie rozumiem po co to było zrobione i co miało na celu. Trzeba było wywalać mnie ze składu dla przykładu? To jest dla mnie bardzo niezrozumiałe. Nie tak buduje się relacje jeśli zawodnik ma problem, kiedy się stara. W takich momentach oczekuje się pomocy z drugiej strony żeby na spokojnie porozmawiać i te tematy załatwić - mówił wówczas zawodnik.Przed Hampelem długa zima, podczas której będzie musiał poukładać wiele spraw, by w sezonie 2015 wrócić do wysokiej formy, jaką prezentował przez ostatnie lata. "Mały" ma ważny kontrakt ze SPAR-em Falubazem i najprawdopodobniej w barwach tego klubu będzie startował w przyszłorocznych rozgrywkach ENEA Ekstraligi. - W okresie zimowym będę myśleć o tym, co wydarzyło się w tym roku. Postaram przygotować jak najlepiej siebie, mój sprzęt i team. Czeka mnie dużo pracy, bo chcę wrócić na wysoki poziom i zrobię wszystko co w mojej mocy, aby tak się stało. W tym roku sporo się męczyłem, ale to jest cenna lekcja... Jeśli udało ci się wstać i walczyć dalej, nawet jeśli byłeś na deskach. Przechodziłem przez trudny okres, ale byłem wystarczająco silny - powiedział Hampel.
Dużym rozczarowaniem dla włodarzy SPAR Falubazu była także afera dopingowa z udziałem Patryka Dudka. U 22-latka w sierpniu wykryto zabronioną metyloheksanaminę, po czym "Duzers" został zawieszony przez Główną Komisję Sportu Żużlowego do czasu rozwiązania sprawy. - Jest załamany i zaskoczony jak my wszyscy. Dlatego prosimy kibiców, by oszczędzili zawodnika w swoich komentarzach. Bo Patryk nie szprycuje się anabolikami, nie przetacza krwi, nie zażywa jakichś środków hormonalnych. Jeśli czymkolwiek się wspomaga, to wyłącznie odżywkami przygotowanymi przez swojego trenera. Tak się dzieje przed każdymi zawodami. I właśnie w składzie jednej z tych odżywek znalazła się ta nieszczęsna substancja, której śladowe ilości wykryto u zawodnika - komentował wówczas Robert Dowhan.Ostateczna decyzja w sprawie "Duzersa" zapadła 16 września - wychowanek zielonogórskiego klubu został zawieszony do 8 sierpnia 2015 roku, nałożono na niego także finansową grzywnę w wysokości 5000 zł (najniższą z możliwych) oraz został on skreślony z kadry narodowej i dostał zakaz startów w reprezentacji przez dwa lata. Wszystkie punkty, które 22-latek zdobył od dnia 22 czerwca 2014 roku, a więc także te w meczach ligowych ze Stalą Gorzów i Betardem Spartą Wrocław, zostały anulowane.
Zawieszenie Dudka skutkowało osłabieniem składu SPAR-u Falubazu. W miejsce "Duzersa" startował głównie Krzysztof Jabłoński, któremu nie udało się w pełni zastąpić 22-latka. Afera z młodym zawodnikiem, oprócz strat na poziomie sportowym, odbiła się także na wizerunku zielonogórskiego klubu. Od przyszłego roku w zespole z Winnego Grodu będzie odbywała się dokładna kontrola pod kątem dopingu, by uniknąć nieprzewidzianych sytuacji.
-
KACPER.U.L Zgłoś komentarzbyć może wróci normalność i śmiać się będziemy z kogoś innego.
-
Ave Stal Forever Zgłoś komentarzbyły zdobyte na ogromnym farcie! ślizganiu się! i kombinatorstwie!
-
mari Zgłoś komentarzNareszcie czas uciac wszelkie nieprawdziwe informacje. Jarek jest wychowankiem Orla i kropka.
-
barabasz Zgłoś komentarzNacisk działaczy na medal zła atmosfera w drużynie i wiele innych czynników doprowadziła do tego że mamy 4 miejsce w lidze. Uważam, że po takim sezonie powinniśmy się cieszyć z tego miejsca. Na rok 15 powinno zmienić się kilku działaczy, a polityków odstawić do sejmu tam jest ich miejsce.
-
Piter ZG Zgłoś komentarzsezonem rozdał medale, a tu zonk ! drużyna nie weszła nawet do PO! Dla mnie osobiście wielkim przegranym tego sezonu jest Unia Tarnów.
-
stanley Gw Zgłoś komentarzPatrzę na załączone zdjęcie. Miny zawodników jak "z pogrzebu"
-
Adi88Zg Zgłoś komentarzToruniu wyraźnie bez agresji w jeździe. Tylko AJ zrobił swoje. taki jest sport, nie zawsze wychodzi. Dobrze chociaż że u siebie jakoś wygrywaliśmy.
-
Kinga Janowiak Zgłoś komentarzNiech mnie w dupe pocałują , bo zawsze jak są derby to oni coś wymyślą
-
konso71 Zgłoś komentarzWspółczuję Myszkom Powodzenia w przyszłym roku!! Kibic Stali
-
Netto Zgłoś komentarzinaczej brzmi . Falubaz miał dość długie pasmo sukcesów i naturalnym jest że musiała przyjść zadyszka , taka sama przypadłość przytrafiła się Hampelowi gdy do tego dołoży się absencje młodego Patryka D. to wszystko musiało się tak skończyć . Półfinał rzeczywiście przegrany w żenującym stylu ale to chyba bardziej wina działaczy. Presja była tak wielka że każde najmniejsze niepowodzenie przekładało się na atmosferę w drużynie . Sympatyczna drużyna ,sympatyczny trener niestety para rządzących z pod ciemnej gwiazdy . Klub nigdy nie powinien być trampoliną do karier pozasportowych.
-
PolonistaFORDON Zgłoś komentarztragiczna forma Jarka Hampela częściowo przyczyniła się do tego to jednak nieusprawiedliwia to stylu w jakim ten zespół odpadał kolejno z walki o zło i brąz pozostawiając smród...
-
Speedway King Zgłoś komentarzGniezno w sezonie 2013 poleglo u siebie do 30 ale jechalo poltoreje zawodnika.Za to gwiazdy pokroju Pepeta,maly czy AJ polegly do 28 i 27!!!.Mysle,ze limit szczescia (fuksa) sie juz skonczyl i wcale w zielonce nie jest tak magicznie.Raczej do rownania w dol.I pamietajcie jedno z niewolnika nie ma pracownika-maly a moze jeszcze ktos wiecej,bo Rafi mial honor i odszedl sam.Pozdro
-
jur Zgłoś komentarzsię okazało że to wydmuszka a nie klub, a zawodnicy byli pod takim ciśnieniem, że bez mniej lub bardziej legalnych wspomagaczy nie wychodzili na tor. No bo w teorię, że jednego dnia padło w Zielonej Gorze ponad trzydzieści silników to chyba nawet zielongórskie gimbusy nie wierzą.