Żużlowi mistrzowie i ich krewni, którzy im nie dorównali
Peter, Les, Phil, Neil, Stephen Collinsowie W Polsce najbardziej licznym żużlowym klanem są Rempałowie. Natomiast brytyjskim odpowiednikiem będą bracia Collinsowie, z których część potrafiła zdobywać medale na arenie międzynarodowej. Braterski kwintet tworzyli: Peter, Phil, Les, Stephen oraz Neil. Największe sukcesy z tego grona odnosił najstarszy, Peter. Swój życiowy wynik osiągnął w 1976 roku na Stadionie Śląskim w Chorzowie, gdzie został IMŚ. Anglik był także bliski obrony mistrzowskiego tytułu rok później, ale przegrał wówczas z Ivanem Maugerem.
Finał IMŚ na podium kończył także Les Collins, który zajął drugie miejsce w Los Angeles w 1982 roku. Kolejny z braci Collinsów, Phil nie był w stanie wywalczyć medali w IMŚ, ale był częścią brytyjskiej drużyny, która zdobyła drugie i trzecie miejsce w latach 1984-1985. Dwaj pozostali bracia, a więc Neil i Stephen, prezentowali się głównie w rodzimych rozgrywkach.
-
RECON_1 Zgłoś komentarzPare nazwisk tu bym jeszce dolozyl,ale nie zebym sie czepial ale wydaje mi sie ze KK przebil swojego ojca srebrnym medalem IMS w GP
-
Zdzislaw G. Zgłoś komentarzOstrowskie sagi;Bruheizer,Kocięba,Świdziński,Matuszak,tajchert,Jaziewicz,Szczepaniak /ojcowie solidni rajderzy,synom cieńko poszło (kontuzje)niektórym przeszkodziły.
-
pijack666 Zgłoś komentarzJa bym jeszcze dodał Henke Gustafssona i jego cienkiego syna
-
HERMAN Zgłoś komentarzAlfred Krzystyniak
-
robak76 Zgłoś komentarzJan i Karol Ząbik
-
Piotr Rembowski Zgłoś komentarzHenryk {ojciec} Andrzej {syn } Zieja z wrocławia
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarzWymieniać można wielu zawodników co poszło w slad dziadków ojca brat,Jeździli z różnie lepiej i gorzej,
-
Zdzislaw G. Zgłoś komentarzKto kojarzy Darka Kasprzaka?z Leszna.
-
Inżynier Mamoń Jestem Zgłoś komentarzjeżeli jest Cyran to i Rembas powinien być ;)
-
zenon66 Zgłoś komentarzkosciecha
-
Grimes Zgłoś komentarzHans, ta laska z twojej lewej chyba na ciebie leci :D
-
yes Zgłoś komentarzKrewnych (rodzin) z sukcesami i miejsc pozostawionych (lub nie) w historii jest bardzo wiele.
-
lukim81 Zgłoś komentarzPaweł Protasiewicz i syn Piotr Protasiewicz,jeśli się nie mylę to i brat Piotra Grzegorz próbował jeździć.