Siódemka fazy play-off PGE Ekstraligi

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

Paweł Przedpełski (KS Toruń)
KS Toruń ligowe rozgrywki zakończył na czwartym miejscu. W zespole Aniołów brakowało zdecydowanego lidera, który w każdym meczu byłby gwarantem dwucyfrowej zdobyczy punktowej. Ciężar odpowiedzialności za wynik drużyny na swoje barki wziął najmłodszy jej członek - Paweł Przedpełski.

Młodzieżowiec toruńskiego klubu w fazie play-off spisywał się bez zarzutu. Był pewnym punktem swojej drużyny w każdym z decydujących o medalach spotkań. - Można mieć pociechę z tych młodych zawodników, którzy też nie odczuwają aż tak dużego zmęczenia. Mimo tylu wyścigów, obyło się bez problemów, bo tor tego dnia skrajnej wytrzymałości także nie wymagał - mówił Jacek Krzyżaniak po rewanżowym półfinałowym spotkaniu w Lesznie.

W czterech pojedynkach Przedpełski na swoim koncie zapisał 39 punktów i cztery bonusy w 20 wyścigach, co przełożyło się na średnią 2,150 punktu na bieg. Pod tym względem 20-latek był najlepszym zawodnikiem KS Toruń. Warto dodać, że jego dorobek mógł być większy, ale w rewanżowym meczu o brązowy medal Przedpełski zanotował upadek, którego konsekwencją był uraz kości śródręcza.

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (7)
  • sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
    Można powiedzieć zasłużyli sobie ci zawodnicy .ale też wielu należało by dopisać.
    • RobTar Zgłoś komentarz
      rogacz tomuś68 znów ma pieczenie rowa z powodu Kołodzieja...Bardzo dobrze - ma cię piec i boleć rogaczu... Pochwal się pilskimi sukcesami jełopie!
      • tomas68 Zgłoś komentarz
        Ładnie kogoś poniosło wciskając bezpodstawnie do pierwszej 5 kołodzieja. Kto inny wygrał rozgrywki jadąc w finale ale jak widać pseudo średnia przeciętniaka jest bardziej istotnym
        Czytaj całość
        powodem.
        • Wściekły Byk Zgłoś komentarz
          Wszystko fajnie, lecz brak Pitera niezrozumiały.