Oni porywali tłumy. Najwięksi wojownicy świata!
7. miejsce: Oliver Hart - kamikadze z Odsal
Żużel w latach powojennych przeżywał ogromną prosperity. Historycy sportu żużlowego opisują ten okres jako classic era. Społeczeństwo po wyczerpującej II Wojnie Światowej pragnęło rozrywki, relaksu i dobrej zabawy. Żużel idealnie spełniał wszystkie te zachcianki. Promotorzy otwierali nowe stadiony, zarabiali pieniądze, a zawodnicy budowali swoje legendy. Żużel był glamour, a zawodników traktowano jak filmowe gwiazdy. Bożyszczem Birmingham był efektownie jeżdżący Graham Warren, legendą Manchesteru Jack Parker, a ulubieńcem londyńskich kibiców byli efektownie jeżdżący Aub Lawson, Split Watermann, Eric Chitty, George Newton, Vic Duggan, czy "Biały Duch" (White Ghost) Ken Le Breton. Wszystkich tych zawodników można by umieścić na naszej liście i nikt nie mógłby się przyczepić, ale zawodnikiem, którego nazwisko najczęściej pada w kontekście efektownej walki na torze z tamtych czasów jest Oliver Hart.
Joannie Hoskins wielokrotnie udowadniał, że ma znakomitego nosa do interesów na sportach motorowych. Wystarczy przypomnieć, że to w końcu Johhnie "wymyślił" żużel, aby dobrze zarabiać. Po wojnie Hoskins nie przestał zaskakiwać nietuzinkowymi decyzjami, które później okazywały się słuszne. W 1945 roku postanowił odtworzyć tor w środkowej Anglii, a dokładnie w Bradford, na stadionie przystosowanym do rugby. Bradford było jedynym klubem obok Belle Vue w National League nie wywodzącym się z Londynu. Obiekt Odsal szybko zyskał sławę. W odróżnieniu do pozostałych torów wyróżniał się nachylonymi łukami, co w połączeniu z dość dużą długością owalu powodowało, że wyścigi były niezwykle efektowne i szybkie. Na tym torze swoją legendę budowało wielu zawodników.
Nigel Bocoock, Joe Abbot, czy Arthur Forrest. Oliver Hart to jeden z wielu zawodników nazywanych "produktem Odsal". Karierę rozpoczynał w 1936 roku, gdy styl jazdy leg trailing zastępował foot forward. Oliver przeszedł do historii jako ostatni z wielkich zawodników jeżdżących starym stylem. Bez wątpienia był najpopularniejszym zawodnikiem lat powojennych. Hart nie przymykał manetki gazu, wypuszczał motocykl w łuku i na wyjściu na prostą. Podobnie jak Peter Craven czy Józef Jarmuła wyprzedził swoją epokę. Jak to często bywa w przypadku fajterów nie odniósł wielkich sukcesów, a karierę sympatycznego Olivera przerwała kontuzja kręgosłupa odniesiona w 1952 roku.
-
Adam111 Zgłoś komentarzBrakuje HUSZCZY
-
nikiStart Zgłoś komentarz
-
Penhal Zgłoś komentarztrzeba o nich też wspomnieć bo tak było . Z Polskich zawodników wypadało by wspomnieć choćby o Rose[na niego to waliły tłumy]Połukarda,Glucklicha,Plecha,Jancarza,Huszczę ,Jankowskiego,Waloszka,Kapałę i wielu innych z młodszej generacji jest tych nazwisk naprawdę sporo którzy przyciągali lepiej jak magnes. Z zagranicznych trudno nie wspomnieć o Ove Fundinie,Maugerze,Olsenie,Colinasach,Penhallu,Małym Eryku,Nielsenie tu też jest cała plejada wspaniałych zawodników i nie można ich inaczej nazwać jak magnesami to dla nich waliły tłumy i trudno na prawdę wybrać.
-
Petrus Zgłoś komentarzznawcy,który widział Gundersena na żywo przyjdzie to chyba bez trudu? Że widziałeś w Lesznie na żywo Gundersena w finale DMŚ 1984 r. jak lał Jankowskiego,Kasprzaka,Plecha i Procha, nie czyni z ciebie znawcy.Setki tysięcy widziało na żywo Maugera,Fundina czy Olsena,a znawcy z nich są tacy jak ty lub gorsi. Odpisujesz komuś publicznie na forum,a za chwilę go blokujesz jak jakaś tchórzliwa ciota? Prawdziwy z ciebie laczek i niedojda,a nie mężczyzna.Żal mi takiego kozaka w necie będącego du**ą w świecie.
-
tomkez Zgłoś komentarzopisania...:-)
-
RECON_1 Zgłoś komentarzDziwie sie zenie umieszczono Tomka,nikt tak jak o nie miał opanowanego motoru i nikt tak swietnie nie umial walczyc na torze jak on w swoich najlepszych czasach.
-
maks pierwszy Zgłoś komentarzNie ma nie było i chyba nie będzie takiego zuzlowca jak PAN Józef byłem na zawodach w Opolu jak Szczakiel sfaulował Jarmułe.
-
faja senior Zgłoś komentarzJózek mój idolu z dziecięcych lat !!! Byłeś THE BEST!!!
-
RUNner Zgłoś komentarznagle zmieniając kierunek jazdy. Potrafił kapitalnie pojechać na każdym torze, żadne warunki mu nie przeszkadzały. Golloba nie można było zatrzymać bo zawsze znalazł sobie jakąś niewiarygodną ścieżkę! Ward mógłby go dogonić ale niestety nie zdążył.
-
DB Magpie Zgłoś komentarzodpuszczał.Zawsze walczył do końca.A swoją widowiskową jazdą potrafił porywać tłumy.Jedyny obok Huszczy zawodnik zielonogórski któremu bili brawo nawet kibice z Gorzowa czy Leszna.Najbardziej pamiętam jego walkę w jednym z biegów z Dobruckim w Zielonej Górze i z Łukaszewskim w Gnieźnie kiedy decydowały się losy powrotu "Falubazu" do Ekstraligi.
-
Tomek z Bamy Zgłoś komentarzTego Drozda,to ponosi fantazja jak Ostafinskiego czy Olkowicza.
-
dziadek motorower Zgłoś komentarzGdzie. - Harris ???
-
karol3414 Zgłoś komentarzJak można stwierdzić, że duet Loram-Screen był żywą kopią duetu Ward-Holder? Od kiedy pierwsza powstaje kopia, a z niej robi się oryginał? Ech, dziennikarze.