Oni zaskakiwali żużlową Polskę - największe niespodzianki w finałach IMP
Jeden z najbardziej zasłużonych wychowanków tarnowskiego klubu, w którym jeździł przez całą swoją karierę - w latach 1957-1974. Pytko sensacyjnie zwyciężył w finale IMP w 1967 roku na torze w Rybniku. Zdecydowanymi faworytami czempionatu byli zawodnicy miejscowego ROW-u, przede wszystkim Antoni Woryna i Andrzej Wyglenda, a także reprezentant Śląska Świętochłowice, Paweł Waloszek. Całą trójka musiała jednak obejść się smakiem i tytuł wywalczył zawodnik z Tarnowa, który zdobył czternaście punktów. Woryna z trzynastoma zajął drugie miejsce, Waloszek był czwarty, a Wyglenda dopiero siódmy.
ZOBACZ WIDEO Lewandowski vs Ronaldo: starcie odmiennych osobowości (źródło TVP)Złoty medal w rybnickim finale to niewątpliwie największy sukces w karierze Pytki. W 1968 roku zajął on też drugie miejsce w bardzo prestiżowym wówczas Złotym Kasku. Składający się z ośmiu turniejów cykl padł łupem Waloszka, który w łącznej klasyfikacji wyprzedził tarnowianina o trzynaście punktów. Pytko w za swoimi plecami ponownie pozostawił zawodników rybnickich.
Finał IMP 1967, Rybnik
1. Zygmunt Pytko (Unia Tarnów) - 14 (2,3,3,3,3)
2. Antoni Woryna (ROW Rybnik) - 13 (3,3,3,1,3)
3. Zygfryd Friedek (Kolejarz Opole) - 12 (3,1,2,3,3)
-
elvis Zgłoś komentarzkoldi dzisiaj kolejny medal:)
-
Stalowy Zgłoś komentarzw 2005 r. Gollob przepuścił Kołodzieja. Jeden z tych, "którym się tytuł należał", był Świst, ale miał pecha, bo trafił na erę Golloba.
-
Franciszek Szyjka Zgłoś komentarzpółfinale zostały przerwane po 12 biegach. Tak czy inaczej piękny wynik. Janek trzymam kcuki!!!
-
yes Zgłoś komentarzTylko na dziesięciu stronach??
-
Wojtula Zgłoś komentarzWojtek Załuski...nieobliczalny gość. :-)
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarzKandydatów na pudło jest wielu .Stanie tylko trzech.Stawiam na Grzegorza ,Maćka Janusza,
-
outlaws Zgłoś komentarz, to nie może być.Jednak tak się stało, Wojtek na swym białym Goddenie wygrał.Obsada była fenomenalna...odrobina szczęścia się przydała.Niestety wracając nasz wysłużony maluch zgasł,ale i tak byliśmy szczęśliwi! Pozdrowienia Panie Wojciechu od fanów SPARTY!