Pięć turniejów, pięć miejsc na podium. Tak Polacy radzili sobie na Antypodach

Mateusz Makuch
Mateusz Makuch

 
Etihad Stadium w Melbourne. To tam rok temu odbyło się drugie w historii Grand Prix Australii. Również ten obiekt będzie za tydzień gościć uczestników ostatniej w tym sezonie rundy (22 października).

Już pierwsze zawody w Melbourne okazały się udane dla jednego z naszych reprezentantów. Na najniższym stopniu podium stanął bowiem Maciej Janowski. Finał obfitował w wielką dramaturgię. Na pierwszym doszło do kolizji aż trzech zawodników - Grega Hancocka, Macieja Janowskiego i Jasona Doyle'a. Najbardziej ucierpiał ten ostatni, który doznał urazu kręgów szyjnych. Karambol wyglądał przerażająco, kibice na stadionie zamarli, ale na szczęście obyło się bez tragedii.

Drugi z Polaków w tych zawodach, Krzysztof Kasprzak, był ósmy. Nie wystąpił za to Jarosław Hampel, który w czerwcu ubiegłego roku podczas półfinału Drużynowego Pucharu Świata w Gnieźnie doznał fatalnego złamania nogi. Jego rekonwalescencja trwała ponad rok.

Reasumując, w pięciu dotychczas rozegranych turniejach na drugim końcu świata, Biało-Czerwoni zajęli pięć miejsc na podium. Najlepiej obrazuje to poniższa tabela.

Rok Miejscowość Zawodnik Miejsce
2012 Auckland Jarosław Hampel 2
2013 Auckland Jarosław Hampel 1
2013 Auckland Tomasz Gollob 2
2014 Auckland Krzysztof Kasprzak 3
2015 Melbourne Maciej Janowski 3

Jak teraz poradzą sobie Polacy? Zwłaszcza Bartosz Zmarzlik ma o co jechać, bowiem wciąż ma on realne szanse na wicemistrzostwo świata. Z kolei Piotr Pawlicki i Maciej Janowski walczą o pozostanie w pierwszej ósemce.

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • yes Zgłoś komentarz
    Mają o co walczyć Polacy w Australii. Zmarzlik o medal, Janowski o pozostanie w cyklu. Piotr też chciałby mieć pewność i w czołówce.