Wyścig na 25 okrążeń? To możliwe! Nietypowe turnieje żużlowe z całego świata

Mateusz Kozanecki
Mateusz Kozanecki

Race of the Night - Wittstock (Niemcy)

Na zbliżonych zasadach rozgrywany jest turniej  Race of the Night w niemieckim Wittstock. Organizatorzy często dokonują zmian w tabeli biegowej. Jeszcze przed rokiem zawodnicy dzieleni byli na pięć grup po pięciu zawodników, od tego sezonu jednak przyjęto zasadę, że w każdej grupie znajdzie się sześciu żużlowców.

W rundzie zasadniczej zawodnicy pojawiają się na torze czterokrotnie. W przeciwieństwie do Zlatej Prilby, w Race of the Night do dorobku liczą się wszystkie starty. Najlepsza dwójka z każdej grupy uzyskuje bezpośredni awans do półfinału. Zawodnicy z trzecich miejsc przechodzą do biegu ostatniej szansy. Dwóch najlepszych żużlowców w tym wyścigu uzupełnia stawkę finału.

ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow gotowy na powrót do SGP. Chce wjechać na szczyt

Zmagania kończą mały i wielki finał. W tegorocznej edycji najlepszy był Leon Madsen. Duńczyk zwyciężył w swojej grupie, następnie był najlepszy w pierwszym biegu półfinałowym. W wielkim finale miał tylko trzech rywali, bowiem taśmy dotknął Patryk Dudek, a upadek zanotował Rune Holta.

Który z turniejów chciałbyś (chciałabyś) obejrzeć na żywo?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (8)
  • RECON_1 Zgłoś komentarz
    Brakuje jeszcze rozgrywek ligowych gdzie zwyciezca nie moze awansowac,druga druzyna tez nie moze bo nie ma akurat barazy ale awansuje trzecia ktora istnieje od roku i powstala w miescie gdzie
    Czytaj całość
    tamtejszy klub splajtowal nic nie dajac zawodnikom...
    • Lejonen Gislaved Zgłoś komentarz
      W czasch gdy zawodnicy jeszcze poważnie podchodzili do turniejów indywidualnych, a nie przyjeżdżali tylko testować sprzęt, poklepać się, powydurniać i skasować startowe, fajnym i
      Czytaj całość
      prestiżoywmi turniejami były Golden Gala w Lonigo i Czekoladka w Vojens. Gala w Lonigo była bardziej popularna niż później GP Włoch w Lonigo/Terenzano, tak samo jak Wielka Nagroda Krsko gromadziła full ludzi w przeciwieństwie do GP w tym samym mieście. Bardzo dużo mocnych turniejów organizowali Niemcy. W Polsce czekało się całą zimę na Kryterium Asów. Z memoriałów tradycję podtrzymywał Smoczyk i robi ro nadal, a fason trzymał Jancarz, dobra obsada, niestety potem jakiś bałwan przerobił na pary, po czym szybko w ogóle zlikwidowali. Był jeszcze rzeszowski, częstochowski i turnieje -meteoryty jak Stamir, Winterthur, Lotto a zwłaszcza Camel. W sumie do Camela podchodzono ze sporą powagą, a Winterthur to taki dzisiejszy SBPC tylko w ciekawszej formule niż ten drugi ostatnio, bo Best Pairs narodowych zastrzeżeń mie nie można. Chociaż Grisza Laguta twierdzi że "nowa formuła SBPC jest atrakcyjna ponieważ walczymy dla naszych sponsorów" :) Dobrze że jadą jeszcze Łańcuch, Smoka, ciekawy jest młody Chrobry. Władek coś mówił że wróci Kryterium. I tak już to nie będzie to co był, zwłaszcza po przerwie ale mam nadzieję że wróci, potrzebny jest też Tomek Gollob żeby to odkurzyć
      • Piotr78Piotr Zgłoś komentarz
        Icespeedway
        • AVE BYKI Zgłoś komentarz
          Były czasy, że ze ś.p. Ojcem spędziliśmy cały weekend w Pardubicach To był super weekend żużlowy.
          • yes Zgłoś komentarz
            A czy jadą w prawo?? Mam na myśli normalne zawody - gdyby ktoś chciał to mógłby ścigać się przez środek "środka". Kibice normalnie siedzą na trybunach, a w lipcu 2015 byli też (w
            Czytaj całość
            kominiarkach) na bandzie w Zielonej Górze.
            • hmm Zgłoś komentarz
              Kiedyś poszerzono tor w Ostrowie i były zawody w których startowali po 6 zawodników.. Były emocje..