Wyścig na 25 okrążeń? To możliwe! Nietypowe turnieje żużlowe z całego świata

Mateusz Kozanecki
Mateusz Kozanecki

R.A.S. Olympique - Wolverhampton (Wielka Brytania)

Znany wcześniej jako Banks's Olympique turniej tylko pozornie przypomina zwykłe zawody indywidualne, w których bierze udział szesnastu zawodników. Jedynie podczas pierwszej serii startów uczestnicy startują we czwórkę spod taśmy.

Od piątego wyścigu stosowane są tzw. handipacy. Zawodnik, który wygrał swój poprzedni wyścig, do kolejnego biegu przystąpi cofnięty o 20 metrów. Zdobywca drugiego miejsca pojedzie w następnej serii 15 metrów od taśmy, a trzeci ze stratą dziesięciu metrów. Zawodnik, który był ostatni w kolejnym biegu pojedzie spod taśmy.

Zastosowanie takich zasad sprawia, że turniej jest niezwykle wyrównany, co pokazała ostatnia edycja. 11 października zwyciężył Jacob Thorssell. Szwed zapisał na swoim koncie dziesięć punktów. Aż pięciu uczestników zakończyło zmagania z ośmioma oczkami. Różnica pomiędzy pierwszym Thorssellem, a ostatnim Grzegorzem Zengotą wyniosła zaledwie sześć punktów.

W historii zawodów Olympique w Wolverhampton najwięcej zwycięstw ma legenda "Wilków" Ole Olsen. Duńczyk wygrywał aż sześciokrotnie. Pięć triumfów ma w swoim dorobku Fredrik Lindgren, cztery Mikael Max, a trzy Peter Karlsson. Pierwotnie zawody rozgrywane były w Newcastle.

Który z turniejów chciałbyś (chciałabyś) obejrzeć na żywo?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (8)
  • RECON_1 Zgłoś komentarz
    Brakuje jeszcze rozgrywek ligowych gdzie zwyciezca nie moze awansowac,druga druzyna tez nie moze bo nie ma akurat barazy ale awansuje trzecia ktora istnieje od roku i powstala w miescie gdzie
    Czytaj całość
    tamtejszy klub splajtowal nic nie dajac zawodnikom...
    • Lejonen Gislaved Zgłoś komentarz
      W czasch gdy zawodnicy jeszcze poważnie podchodzili do turniejów indywidualnych, a nie przyjeżdżali tylko testować sprzęt, poklepać się, powydurniać i skasować startowe, fajnym i
      Czytaj całość
      prestiżoywmi turniejami były Golden Gala w Lonigo i Czekoladka w Vojens. Gala w Lonigo była bardziej popularna niż później GP Włoch w Lonigo/Terenzano, tak samo jak Wielka Nagroda Krsko gromadziła full ludzi w przeciwieństwie do GP w tym samym mieście. Bardzo dużo mocnych turniejów organizowali Niemcy. W Polsce czekało się całą zimę na Kryterium Asów. Z memoriałów tradycję podtrzymywał Smoczyk i robi ro nadal, a fason trzymał Jancarz, dobra obsada, niestety potem jakiś bałwan przerobił na pary, po czym szybko w ogóle zlikwidowali. Był jeszcze rzeszowski, częstochowski i turnieje -meteoryty jak Stamir, Winterthur, Lotto a zwłaszcza Camel. W sumie do Camela podchodzono ze sporą powagą, a Winterthur to taki dzisiejszy SBPC tylko w ciekawszej formule niż ten drugi ostatnio, bo Best Pairs narodowych zastrzeżeń mie nie można. Chociaż Grisza Laguta twierdzi że "nowa formuła SBPC jest atrakcyjna ponieważ walczymy dla naszych sponsorów" :) Dobrze że jadą jeszcze Łańcuch, Smoka, ciekawy jest młody Chrobry. Władek coś mówił że wróci Kryterium. I tak już to nie będzie to co był, zwłaszcza po przerwie ale mam nadzieję że wróci, potrzebny jest też Tomek Gollob żeby to odkurzyć
      • Piotr78Piotr Zgłoś komentarz
        Icespeedway
        • AVE BYKI Zgłoś komentarz
          Były czasy, że ze ś.p. Ojcem spędziliśmy cały weekend w Pardubicach To był super weekend żużlowy.
          • yes Zgłoś komentarz
            A czy jadą w prawo?? Mam na myśli normalne zawody - gdyby ktoś chciał to mógłby ścigać się przez środek "środka". Kibice normalnie siedzą na trybunach, a w lipcu 2015 byli też (w
            Czytaj całość
            kominiarkach) na bandzie w Zielonej Górze.
            • hmm Zgłoś komentarz
              Kiedyś poszerzono tor w Ostrowie i były zawody w których startowali po 6 zawodników.. Były emocje..