O tym, że aby jeździć na żużlu trzeba mieć końskie zdrowie, dosadnie przekonał się Dawid Krzyżanowski. Zawodnik podjął trudną decyzję o zakończeniu kariery, choć nie ukończył nawet wieku juniora. Brzemienne w skutkach okazały się groźne upadki, które przytrafiły mu się w dwóch ostatnich sezonach.
Jeszcze przed rozpoczęciem ostatnich rozgrywek optymistycznie zapatrywał się na powrót do ścigania po przerwie spowodowanej urazem. Liczył, że będzie to istotny rok w jego rozwoju, ale rzeczywistość okazała się brutalna. Zaliczył dwa poważne upadki, po których z bólem serca musiał powiedzieć "dość".
- Lekarz neurolog ocenił, że przy kolejnym uderzeniu w głowę grozi mi atak padaczki. Jeśli chcę prowadzić w miarę normalne życie, to nie mogę się narazić na kolejny wstrząs głowy. Przy tym sporcie jest to możliwe niemalże na każdym kroku. To mnie wyklucza z bycia żużlowcem - tłumaczył w rozmowie z WP SportoweFakty.
-
miłośnik kolei gniezno Zgłoś komentarz
Magnus Zetterstroem jeździł w Gnieźnie przez 2 sezony w 2006 a potem w 2012 -
Ronaldo Mariusz Zgłoś komentarz
Z Maxem to chyba wcisneli SF bo nie pamietam kiedy jechał w Polskiej lidze, Poza tym Szczesliwego Nowego Roku dla kolegów i kolezanek z forum miłej zabawy. -
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
w skandalu. Zostało im nadal pracować w tym sporcie jako szkoleniowcy gdyż wiedzę jaka mogą przekazać młodym adeptom jest duża. -
yes Zgłoś komentarz
Świst 1968 - zakończył http://sportowefakty.w...pozegnanie -
Leonidas spod Termopil 1 Zgłoś komentarz
Patryk to dziecko wylane z kąpielą, gdyby zaczynał w klubie w którym dba się o juniorów dziś jeździłby w GP -
Anna Frąckowiak Zgłoś komentarz
Najbardziej oczywiście będzie mi brakowało Krystiana,ale każdego z wymienionych wyżej żużlowców również.