DPŚ: Kto zagrozi Polakom? Bukmacherzy ocenili szanse poszczególnych reprezentacji

Radosław Gerlach
Radosław Gerlach

2. Australia

Australijczycy na triumf w DPŚ czekają już 15 lat. Z mistrzowskiego składu z sezonu 2002 nie pozostał już nikt, a ostatni ze "Złotej Ery Kangurów" - Jason Crump zakończył zawodową karierę już blisko pięć lat temu.

W tym roku zawodnicy Marka Lemona po raz kolejny będą starali się przełamać reprezentacyjną niemoc. I mają ku temu solidne argumenty. Świetny sezon ma za sobą Jason Doyle, któremu prawdopodobnie tylko kontuzja odebrała tytuł najlepszego żużlowca minionego roku. Z każdym sezonem coraz mocniejszy wydaje się być także Chris Holder, czwarty żużlowiec minionej edycji Grand Prix. Jeśli do tego grona dorzucimy najlepszego juniora świata - Maxa Fricka oraz czyniącego ciągłe postępy Sama Mastersa, to pewne jest że przybysze z drugiego krańca świata, mogą w Lesznie napsuć miejscowym sporo krwi.

Zdaniem bukmacherów, to właśnie Australijczycy oprócz Polaków mają największe szanse na zdobycie pucharu im. Ove Fundina. Za ich ewentualny triumf i tak zarobimy jednak sowicie, bo aż 5 i pół raza więcej od zainwestowanej stawki.

Hipotetyczny skład Australii:
1. Jason Doyle
2. Max Fricke
3. Chris Holder 
4. Sam Masters
5. Brady Kurtz (junior) 

Kurs na zwycięstwo: 5,50

Kto będzie najgroźniejszym rywalem Polaków w DPŚ 2017?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf.własna
Zgłoś błąd
Komentarze (10)