Oni otrzymali dziką kartę i nie wykorzystali swojej szansy. Jest jeden Polak
7. Tai Woffinden (Wielka Brytania)
Sezon 2010 - 14. miejsce, 49 punktów
Brytyjczyk zadebiutował w cyklu jako 20-latek za sprawą stałej dzikiej karty. W Polsce był już znany dzięki swoim występom we Włókniarzu Częstochowa. Pierwszych kroków w indywidualnej rywalizacji z najlepszymi żużlowcami Woffinden nie zaliczy jednak do udanych. W 11 turniejach zdobył zaledwie 49 punktów, co dawało średnio niespełna 4,5 punktu na zawody.
Późniejszy mistrz świata z 2013 i 2015 roku swój najlepszy występ zanotował podczas GP Polski w Toruniu. Zajął wówczas 7. miejsce i zdobył 7 punktów. Najgorzej natomiast żużlowiec wypadł w pierwszym turnieju - GP Europy w Lesznie. W pięciu biegach wywalczył tylko jeden punkt. Jak się okazało, to były dobrego złe początki. Teraz 27-latek jest zaliczany do światowej czołówki i faworytów edycji GP w sezonie 2017.