Śmierć, dziwne decyzje prezesów i porażki. Zaskakujące zmiany trenerów w historii
Czernicki strażakiem w Rybniku
Czesław Czernicki w roli strażaka pojawił się też w Rybniku w roku 2004. Wtedy rybniczanie marnie zaczęli sezon pod wodzą Romualda Łosia, notując kolejne porażki. Przyjście Czernickiego odmieniło jednak sytuację Rekinów.
Czernicki zyskał nowego zawodnika w postaci Romana Povazhny'ego, ponadto zaczął inaczej przygotowywać nawierzchnię rybnickiego toru. Już w pierwszym spotkaniu pod jego wodzą ówczesny RKM pokonał faworyzowaną ekipę z Torunia.
Do pełni szczęścia szkoleniowcowi zabrakło jednak uratowania Ekstraligi dla Rybnika. Jego zawodnicy niemal do końca walczyli o ligowy byt z ZKŻ-em Zielona Góra. W ich rywalizację "wtrąciła się" leszczyńska Unia. Zespół z Leszna przeciwko rybniczanom wystawiał do boju optymalny skład z Leigh Adamsem, zaś w meczach z zielonogórzanami wybierał oszczędnościowy wariant bez Adamsa. To pozwoliło ZKŻ-owi wygrać w Lesznie, dzięki czemu klub utrzymał się w lidze kosztem RKM-u.
-
SpasionyKot Zgłoś komentarzbodajże w sezonie 1999.
-
Pietryga Zgłoś komentarzNic nie jest jeszcze przesądzone, dopóki motocykle są na torze.
-
Adam Jozefczak Zgłoś komentarzczegoś nierozumiem...? :D
-
przemek76 Zgłoś komentarzzbłaznił takiego czuba zatrudniając
-
Zawsze My Zgłoś komentarz"Pod jego wodzą klub z grodu Kopernika może przegrać wszystkie mecze, a i tak utrzyma się w PGE Ekstralidze." czyli to już przesądzone...