Tai Woffinden zapowiedział koniec kariery. A jak zawodnicy kiedyś żegnali się z żużlem?
Billy Hamill (złoto 1996, srebro 1997 i 2000) - koniec kariery w 2009 roku w wieku 39 lat
Amerykanin był jednym z najlepszych żużlowców w historii GKM-u Grudziądz. W czasie, gdy jeździł dla grudziądzan, zdobył swoje wszystkie medale Grand Prix. W sezonie 2000 był o krok od złotego medalu IMŚ, jednak strata przed ostatnią rundą była zbyt duża i Hamill nie zdołał sięgnąć po tytuł.
Utytułowany żużlowiec postanowił, że zakończy karierę po sezonie 2008. Powodem była odnowiona kontuzja. W marcu 2009 roku turniejem w Wolverhampton pożegnano mistrza ze Stanów Zjednoczonych. Oficjalny koniec nie zbiegł się jednak z odstawieniem motocykla do garażu. Hamill startował potem jeszcze w lokalnych turniejach, a w sezonie 2012 wspomógł reprezentację swojego kraju w Drużynowym Pucharze Świata. W ubiegłym roku był gościem specjalnym Grand Prix w Toruniu.
-
MR.BEN Zgłoś komentarzgwiazdę.
-
MZ1975 Zgłoś komentarzDlaczego nie napisano o Gollobie?
-
yes Zgłoś komentarzSama zapowiedź nie spowoduje zakończenia kariery. Poczekamy i zobaczymy jak potoczą się dzieje Woffindena i co zrobi za 5 lub 15 lat...
-
Mundie Zgłoś komentarzsie bawia. Oni ciezko pracowali a nam fundowali spektakle zuzlowe ktore na lata utkwily nam gleboko w pamieci.
-
Windom Earle Zgłoś komentarzTony Rickardsson był mistrzem jeszcze w 1994
-
M70 Zgłoś komentarzparach nie wspominamy bo tam też medali zdobył mnóstwo.
-
Unia.T PANY Zgłoś komentarzdrogiego a Tosiek zarówno na tylnym jak i na kole z przudu miał założona osłonę to było cos he