Dzikie karty nie dały rady. Woźniak liderem, Lambert dał ciała
Nietrafione wybory
Matic Ivacic, Robert Lambert, Kai Huckenbeck, Daniel Kaczmarek. Każdy z nich otrzymał w tym roku pojedynczą dziką kartę na rundę GP (kolejno Krsko, Cardiff, Teterow, Toruń). Wszyscy w elicie wypadli blado. Zawiódł zwłaszcza Lambert, który w Grand Prix Wielkiej Brytanii miał udowodnić, że puka do światowej czołówki. Efekt był marny. Brytyjczyk na Principality zanotował trzy wykluczenia, a jedyny punkt dowiózł po defekcie Martina Vaculika.
Kompletnie nietrafione dzikie karty GP 2018:
Matic Ivacic, Grand Prix Słowenii w Krsko, 0 punktów (0,0,0,0,0)
Robert Lambert, Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff, 1 punkt (w,w,0,1,w)
Kai Huckenbeck, Grand Prix Niemiec w Teterow, 2 punkty (1,0,1,0,0)
Daniel Kaczmarek, Grand Prix Polski w Toruniu, 2 punkty (0,0,0,2,0)
-
Zimny81 Zgłoś komentarzrezerwowym, wiec jest szansa, ze 2-3 imprezy zaliczy. Plus pewnie dzika karta na Cardiff.
-
Lambo505 Zgłoś komentarzwówczas powinien być wykluczony Woffinden, który wypchnął Lamberta. Pamiętając, że Woffinden przekroczył w Malili dwoma kołami linie może miało by to korzystny wpływ na końcową klasyfikację? Może Bartosz Zmarzlik miałby dzisiaj Mistrza Swiata???
-
masuo Zgłoś komentarzlambert to jest poziom nice plz takze nie rozumiem dlaczego twierdzicie ze dal ciala
-
KATO-OSTAFA NIE CZYTAM Zgłoś komentarznie chce mi sie jakos przerzucac tych stron...odpuszczam.
-
Maciek Adamek Zgłoś komentarzpółfinału aleto była kartan na + nie - A Woźniak zabrakło w półfinale dzięki chciwcowi nie powiem komu...