Debiut Grand Prix, słynny pościg i Boniek na kolanach. We Wrocławiu pisała się wielka historia

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

2005. Kompletny Szwed rozpoczął wielki sezon

Można powiedzieć, że Wrocław często był areną zmagań, które oddzielały grubą kreską pewne wydarzenia dotyczące mistrzowskich imprez. W 1995 debiutowało tam GP, w 2001 odbyła się pierwsza edycja DMŚ pod szyldem DPŚ, a w 2005 na inaugurację sezonu zawody były przeprowadzane według systemu, który obowiązuje do dziś, tj. dwadzieścia biegów rundy zasadniczej, dwa półfinały i finał. Co więcej, przed trzynastoma laty przy Paderewskiego rywali poskromił Rickardsson, a więc człowiek, który, jak się później okazało, zaczął marsz po szósty złoty medal IMŚ w karierze, czym dogonił Ivana Maugera. Szwed od razu na "dzień dobry" zakomunikował konkurencji, że nie będzie na niego mocnych. Wygrał wszystkie gonitwy. Na podium znaleźli się jeszcze dwaj Australijczycy: Leigh Adams i Crump. Obaj zresztą zakończyli rok z medalami na szyjach, z tą różnicą, że na końcowym podium stali w odwrotnej kolejności.

Czy wybierasz się na Grand Prix Polski do Wrocławia?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (16)
  • carlos55 Zgłoś komentarz
    • Seba 75 Zgłoś komentarz
      Sprostowanie: W 1997 obok Tomasza Golloba jeździło jeszcze dwóch a nie jeden stały uczestnik. Oprócz Piotra Protasiewicza był jeszcze Sławomir Drabik. Zajął 11 miejsce w generalne.
      • SpasionyKot Zgłoś komentarz
        Ale tego toru już nie ma... teraz jest inny jakby pozbawiony duszy
        • Lukim81Pomorskie-Śląskie Zgłoś komentarz
          • Szarold Zgłoś komentarz
            We Wrocławiu zawsze się działo!
            • Manhattan Zgłoś komentarz
              • Lukim81Pomorskie-Śląskie Zgłoś komentarz
                Pogoń Golloba za Nilsenem to było coś pięknego.
                • Guy Martin Zgłoś komentarz
                  zlosliwi bydgoszczanie mowili ze w relacjach na linni B-G musiala istniec pewna stala . Wprawdzie Zbigniew padal na kolana przed Tomaszem ale tez Brydzia potrafila pasc przed Zbigniewem . I
                  Czytaj całość
                  porownujac oba przypadki to Zbyszek zachowywal sie godniej na tych kolanach chociaz z cala pewnoscia gdy stal bylo mu przyjemniej . Tak swoja droga w momencie w ktorym to wyszlo dwaj najbardziej znani Bydgoszczanie zerwali kontrakt na lat kilka