Debiut Grand Prix, słynny pościg i Boniek na kolanach. We Wrocławiu pisała się wielka historia

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

2004. Sensacyjne rozstrzygnięcia na Olimpijskim

Bjarne Pedersen jeden ze swoich największych indywidualnych sukcesów w życiu osiągnął właśnie na Stadionie Olimpijskim. Duńczyk pozostający w cieniu Nickiego (jak wiadomo, obaj nie są spokrewnieni), zresztą w tamtym sezonie broniącego mistrzowskiego tytułu, w 2004 roku zanotował znakomity występ na wrocławskim torze - zakończony zwycięstwem. W finale znalazło się dwóch Polaków. Jarosław Hampel był drugi, Protasiewicz znów czwarty. Biało-Czerwonych przedzielił Rickardsson. Dla Hampela było to drugie z rzędu podium w GP po tym, jak dwa tygodnie wcześniej otarł się o triumf na praskiej Markecie. Na Dolnym Śląsku nie były to jedyne zaskakujące wyniki. Jadący z "dziką kartą" Grzegorz Walasek dotarł do półfinału, a Gollob i przyszły mistrz Jason Crump nawet do niego nie awansowali.

Czy wybierasz się na Grand Prix Polski do Wrocławia?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (16)
  • carlos55 Zgłoś komentarz
    • Seba 75 Zgłoś komentarz
      Sprostowanie: W 1997 obok Tomasza Golloba jeździło jeszcze dwóch a nie jeden stały uczestnik. Oprócz Piotra Protasiewicza był jeszcze Sławomir Drabik. Zajął 11 miejsce w generalne.
      • SpasionyKot Zgłoś komentarz
        Ale tego toru już nie ma... teraz jest inny jakby pozbawiony duszy
        • Lukim81Pomorskie-Śląskie Zgłoś komentarz
          • Szarold Zgłoś komentarz
            We Wrocławiu zawsze się działo!
            • Manhattan Zgłoś komentarz
              • Lukim81Pomorskie-Śląskie Zgłoś komentarz
                Pogoń Golloba za Nilsenem to było coś pięknego.
                • Guy Martin Zgłoś komentarz
                  zlosliwi bydgoszczanie mowili ze w relacjach na linni B-G musiala istniec pewna stala . Wprawdzie Zbigniew padal na kolana przed Tomaszem ale tez Brydzia potrafila pasc przed Zbigniewem . I
                  Czytaj całość
                  porownujac oba przypadki to Zbyszek zachowywal sie godniej na tych kolanach chociaz z cala pewnoscia gdy stal bylo mu przyjemniej . Tak swoja droga w momencie w ktorym to wyszlo dwaj najbardziej znani Bydgoszczanie zerwali kontrakt na lat kilka