Liga w obrazkach: dramat Artioma Łaguty. To musiało się tak skończyć
Jak go lubi, tak się z nim nie zgadza
To zdjęcie zostało co prawda wykonane jeszcze przed meczem Car Gwarant Startu Gniezno ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk (40:49), jednak taką samą minę Mirosław Jabłoński mógł zrobić po usłyszeniu decyzji sędziego Krzysztofa Meyze po kraksie w 13. gonitwie.
Arbiter wykluczył Jabłońskiego po jego ataku na Kacpra Gomólskiego. Winowajca nie zgadzał się z punktem widzenia rozjemcy. - Czułem, że mogę wyprzedzić Kacpra, on mi trochę zjechał i stało się tak, jak się stało. Tak jak lubię pana sędziego Meyze, tak teraz się z nim nie zgadzam. Przy płocie uzyskałem taką prędkość, że przejechałbym obok Kacpra jak koło pachołka - komentował Jabłoński przed kamerą Polsat Sport.
Siedmiu wspaniałych: bezbłędny Timo Lahti. Świetna kolejka dla polskich seniorów w Nice 1.LŻ
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarzOwszem przykra sprawa ze tak się to stało z Artiomem Szybkiego powrotu do zdrowia.
-
radzio Zgłoś komentarzto prawda
-
SpartyFan Zgłoś komentarz[quote] dramat Artioma Łaguty [/quote] [b]Dramat to SF.[/b]
-
ddk Zgłoś komentarzNie pech Laguty tylko ten Karczmarz to wazon !