Żużel. Grand Prix. Czekano na to cztery lata. Maksymalny Leon Madsen dołączył do legend

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

Greg Hancock (USA) - Melbourne 2015

Powrót cyklu na Antypody po trzynastu latach wiele nie zmienił. W Australii znów najlepszy - tak jak w 2002 roku w Sydney - okazał się Hancock. Tym razem zrobił to jednak w iście mistrzowskim stylu, choć akurat w Melbourne oficjalnie koronowany (tytuł zapewnił sobie w przedostatnich zawodach w Toruniu) był Tai Woffinden. Amerykanin sięgnął po srebro, nie dając szans w tej batalii Nickiemu Pedersenowi. Wygrywał każdy kolejny wyścig, choć w finale był zamieszany w fatalną kraksę, w której poważnie ucierpiał Jason Doyle. W powtórce triumfował po raz siódmy tego dnia i także wpisał się na listę kompletnych.

CZYTAJ WIĘCEJ: Komarnicki nie spał trzy lata. Wziął za Zmarzlika odpowiedzialność

Czy za rok Leon Madsen ponownie stanie na podium IMŚ?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (8)
  • siber Zgłoś komentarz
    " Podobny system obowiązywał po raz ostatni w 2006 roku." Pisze Ostaf i Kazanecki. Natomiast redaktorkowi Janiszewskiemu obecny system punktacji obowiązuje od 2005 r To kto wali
    Czytaj całość
    głąba ?!
    • gorzowianin z Mazowsza Zgłoś komentarz
      Tak te usuwanie komentarzy na Sportowych Faktach staje się chore. Usuwane są normalne komentarze. Nie usuwa się komentarzy z "bluzgami" i komentarze które urągają godności
      Czytaj całość
      zawodników. A jak przyczyna. Bo takie komentarze zwiększają ilość kłócących się, a za razem ilość komentarzy. W relacjach na żywo 1/3 komentarzy nie powinna ujrzeć światła dziennego.
      • SebiX CKM Zgłoś komentarz
        Usuwajcie komentarze dalej.. Naprawdę za chwilę na tym portalu nic nie będzie mozna napisać... Szkoda w ogóle marnowac czas na czytanie, skoro udział w dyskusji jest mocno ograniczony. Ja
        Czytaj całość
        rozumiem usuwanie komentarzy obraźliwych lub zawierających wulgaryzmy... A... bez sensu. Pudelek w sportowym wydaniu...