Nietypowe zajęcia żużlowych mistrzów. Wśród nich aktor, piosenkarz czy właściciel kopalni w Afryce
Pierwszy Nowozelandczyk, który został indywidualnym mistrzem świata - dokonał tego w 1954 roku. To drugi najmłodszy w historii złoty medalista. Gdy zwyciężył na Wembley miał zaledwie 21 lat i 192 dni. Jego wyczyn zdołał powtórzyć jedynie Peter Craven. Moore w 1962 roku doznał poważnej kontuzji nogi i odszedł od żużla.
Wrócił do kraju, gdzie zajął się pokazami motocyklowymi. Jeździł w tzw. beczce śmierci i w ten sposób zarabiał na życie. Szukał także złota w Nowej Zelandii. Wrócił na krótko (1969-1972), jednak nie osiągał już tak spektakularnych sukcesów. W trakcie kariery był niczym gwiazda kina. Miał duże grono fanów i fanek, porównywano go do Jamesa Deana światowego żużla.
Czytaj także: Kartka z kalendarza: Lipiec. Cuda ogłoszono, ale bydlęta nie uklękły
-
Tomek z Bamy Zgłoś komentarzBoczek po jak zaprzestal byc instruktorem fitnessu i jogi musial bardziej skupic sie na pracy w ukladarce,nie ma juz spania i zarcia batonow przez 8h;)
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz.Po pewnym czasie swój potencjał rozwija w miarę możliwości .
-
Pawlacz-2 Zgłoś komentarzA gdzie Rune Holta i jego agencja towarzyska
-
yes Zgłoś komentarzIM Australii...
-
Nίghtmare Zgłoś komentarzartykułom rozłożonym na 8 klików - mówimy stanowcze ... NIE!!!
-
fan Lwów Zgłoś komentarzNajbardziej fotogenicznie wyszedł Wam Rick Miller.