Żużel. Zagraniczne legendy Falubazu Zielona Góra. Oni zapisali się złotymi zgłoskami w historii klubu

Sebastian Zwiewka
Sebastian Zwiewka

Billy Hamill 

Amerykanin napisał kawał historii w dwóch klubach - jednym z nich jest Falubaz. Zostawił po sobie duży ślad, gdyż startował w Zielonej Górze przez pięć lat. Trzeba oddać cesarzowi co cesarskie - cztery sezony miał naprawdę imponujące. Pod koniec kariery zdecydował się pomóc drużynie w powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej. Mowa oczywiście o sezonie 2006. Wtedy Billy Hamill wrócił do jazdy w Polsce i odegrał ważną rolę w I lidze ze średnią 2,120. Nie był to już ten sam żużlowiec, co kiedyś, ale swoimi umiejętnościami przewyższał pierwszoligowców.

Po awansie pozostał w Falubazie, jednak wystąpił tylko w jednym meczu i spisał się słabo. Na koniec warto wspomnieć, że w 2003 roku został zawieszony przez zielonogórski klub za to, że zawiódł w najważniejszych spotkaniach. Czy to była dobra decyzja? Można powątpiewać, bo średnia biegowa go broniła (2,170). Raczej nie zasłużył na takie traktowanie. Ten epizod nie przekreśla sportowych zasług Hamilla, a w Zielonej Górze są one naprawdę duże. Zawodnik nie miał wielkiego żalu i po kilku latach wrócił na stare śmieci.

Czy Stelmet Falubaz powinien zatrzymać Nickiego Pedersena po sezonie 2019?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (4)
  • Zdzisław Wilczyński Zgłoś komentarz
    Dziwię się, że pominięto Briana Kargera
    • smok Zgłoś komentarz
      Wszyscy dość mocno naciągani. To z pewnością nie są legendy Falubazu.
      • Lukim81Pomorskie-Śląskie Zgłoś komentarz
        Zabrakło na liście Rickardssona co prawda w Winnym Grodzie spędził tylko jeden sezon,Henka Gustafsson w pierwszej połowie lat 90-tych byli jeszcze bracia Ivarssonowie.Jednak największym
        Czytaj całość
        powodzeniem zwłaszcza u płci pięknej cieszył się Gunnestad.