Żużel. Zagraniczne legendy PGG ROW-u Rybnik. Bracia Karlssonowie powiewem świeżości, złoty strzał z Pedersenem

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera

Troy Batchelor

Jeśli weźmiemy pod uwagę najnowszą historię rybnickiego żużla, to Batchelor może już aspirować do miana legendy PGG ROW-u. Przed doświadczonym Australijczykiem piąty sezon w zielono-czarnych barwach, choć tak naprawdę pierwszy w ekstraligowych-realiach.

Batchelor na warunki 1. Ligi Żużlowej okazał się solidnym wzmocnieniem i zawsze stanowił o sile drużyny z Górnego Śląska. Teraz poprzeczka będzie jednak zawieszona wyżej, bo czeka go rywalizacja w PGE Ekstralidze. W niej po raz ostatni rywalizował w sezonie 2014, bo tak naprawdę trudno sprawiedliwie ocenić występ w ledwie jednym meczu w roku 2016, gdy w Rybiku zastępował kontuzjowanego kolegę z drużyny.

Którego z zawodników PGG ROW-u (RKM-u) Rybnik najlepiej wspominasz?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (12)
  • rejon Zgłoś komentarz
    Największe legendy stranieri w SKLADZIE JEANETTE ROW RYBNIK 1992R to oczywiście mistrz świata z 1991 JAN OSVALD PEDERSEN i BILLY HAMILL MISTRZ SWIATA Z 1996r TABELA WYGLADALA TAK JEANETTE
    Czytaj całość
    37+409 Unia Leszno 36 +513 tak wyglądała 2 liga
    • Felek Chojnacki Zgłoś komentarz
      Pani redaktorze ROW nigdy nie miał legend zagranicznych a legendami żużla w Rybniku byli Joachim Maj Stanisław Tkocz bracia Berlińscy co jeden z nich jest trenerem Wybrzeża
      • Dziadu Zgłoś komentarz
        Piter Kaniołka@ Leżę i kwiczę. Miałem być cicho, ale nie wytrzymałem. Dla mnie, w temacie - dziki Niki no i Martin jak najbardziej. KALESONY, a może bardziej KSM (moim zdaniem)
        Czytaj całość
        zniszczyły naszą ówczesną młodzież, Loram - dziwne, Troy chyba to dostał za ilość sezonów w naszym klubie. Ropa to swój chłop, ale gwiazdą chyba nie był, choć zawsze darzyłem go dużą sympatią. Panie redaktorze, czym pan się sugerował typując akurat tych zawodników? A Filipek z Francji, a Billy. Artykuł do kosza, nie rzetelny, a treść bez przygotowania samego autora. Pan zapyta niejakiego Stefana, jak pisać coś do publicznej wiadomości.
        • Adam1983 Zgłoś komentarz
          A Jan Osvald Pedersen a Billy Hamill no i do tego dochodzi Martin Dugard!!!
          • smok Zgłoś komentarz
            Skoro Rybnik nie ma zagranicznych legend, to po co robicie coś na siłę?
            • Piter Kaniołka Zgłoś komentarz
              Ja p....e wymienić nazwisko Lorama i pokazać na zdjęciu Hancocka, to trzeba być, albo pijanym, albo nie znać się na żużlu! SF! Gratuluję dziennikarzy! Z resztą już kiedyś pisałem,
              Czytaj całość
              jaka redakcja, tacy dziennikarze!
              • sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
                Powyżej wypisani zawodnicy zagraniczni mieli swój wpływ na wyniki meczów w swoim czasie .Patrząc na całą historię Rowu to Rybnik w swoich składach miał bardzo dużo własnych
                Czytaj całość
                zawodników z wysokiej półki .Owszem są też inne kluby co mieli w kadrze zawodników co się liczyli w lidze , pewnym czasie mam namyśli jedynie Polaków, Owszem zdarzało się że pewien zawodnik zagraniczny jechał spory kawał czasu w danym klubie i dostał od miasta honorowego obywatela,
                • Lukim81Pomorskie-Śląskie Zgłoś komentarz
                  Chyba trudno nazwać zagranicznych zawodników legendami. Przychodzili na sezon,dwa w Rybniku przykład Petra Vandirka, Toda Witshera, czy Sergieja Darkina lub Tomasa Topinki z Legendami
                  Czytaj całość
                  bardziej w Rowie kojarzą mi się zawodnicy z naszego podwórka jak Antoni Woryna, Andrzej Tkocz, Andrzej Sypra czy Andrzej Wyględa lub Adam Pawliczek, Eugeniusz Skupień.
                  • Arkadiusz 42 Zgłoś komentarz
                    coraz gorzej to wszystko naciągane. Mark Loram na pewno nie był legenda Rybnika a Nicki to już wogole. Z tego co wiem od kibicow rybnickich to maja sentyment do Martina Dugarda ale pewno
                    Czytaj całość
                    pamięć pana redaktora nie siega tak daleko hehe