Żużel. Zagraniczne legendy Unii Tarnów. Król ze Szwecji, dwie maszyny z Anglii i wielu innych
Martin Vaculik (2010-2015)
Jeden z najsympatyczniejszych żużlowców w historii klubu. Nie liczy sobie jeszcze trzydziestu wiosen, a już solidnie zapracował w Tarnowie na status osoby wyjątkowej. Traktowany niczym "swojak". Sześć lat w Unii. Na dodatek jeden po drugim. Opuścił klub rok przed spadkiem. Partycypował w czterech medalach.
Fani nie mają cienia złudzeń, że zobaczą jeszcze Vaculika zakładającego czerwony lub niebieski kask w zawodach ligowych przy Zbylitowskiej. Pod warunkiem, że nastaną dla żużla w Tarnowie lepsze dni.
Sam Martin nie kryje swojej "mięty" do Unii. Wielokrotnie podkreśla, że, gdy tylko czas pozwala ogląda mecze Jaskółek i śledzi w internecie wyniki zespołu.
CZYTAJ TAKŻE: Kulisy powrotu Rafała Karczmarza do Stali Gorzów
-
kibic_UT Zgłoś komentarzw jednym sezonie gdy jeździł Hancock (2012)?? Ja bym raczej powiedział, że ma niebagatelny wkład w to że w 2014 mistrza nie było....
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarzTarnów miał sporo znakomitych zawodników Polski i zagranicznego pochodzenia .Był dobry gospodarz byli zawodnicy liga też najwyższa orz kasa stadion zabity do cna .Teraz dziadostwo,
-
RECON_1 Zgłoś komentarzJak widać po przykładzie Vacula czy Madsena tarnowski klimat sprzyja rozwojowi, ostatnio pokazał to także kulakov.
-
GrzmiącyKij Zgłoś komentarzVaculik odszedł przed spadkiem do Nice i to dlatego spadliśmy. Madsen z nami zdobył złoto i dwa brązy.
-
brak_zawodnika Zgłoś komentarzNo i jeszcze Kułakow.