Żużel. Zagraniczne legendy Unii Tarnów. Król ze Szwecji, dwie maszyny z Anglii i wielu innych

Kamil Hynek
Kamil Hynek

 Greg Hancock (2012, 2014)

Ledwie dwa lata, ale jakże owocne. Komuś się to może podobać, albo nie, że znalazł się w tym zestawieniu, ale w Tarnowie był liderem przez duże "L" i kropka. W drużynach złożonych z gwiazd, nabijanych kasą z Grupy Azoty i Tauronu zawsze grał pierwsze skrzypce. W złotym sezonie 2012 wykręcił trzecią średnią, a w zakończonym brązowym niedosytem 2014 roku, już pierwszą.

Wielce prawdopodobne, że Hancock pochwaliłby się w Tarnowie stuprocentową mistrzowską skutecznością, ale akurat w półfinale zespół Marka Cieślaka dopadła plaga kontuzji. W tym właśnie Grega. Amerykanin ma swoje za uszami, przybyszowi zza oceanu zarzucono wtedy, że woli odpuścić jazdę w Polsce na rzecz wykurowania się do jednej z ostatnich rund Grand Prix w sezonie. Hancock był w grze o najwyższe cele, a wynik w cyklu turniejów o IMŚ miał stawiać ponad drużynę ligową.

Mimo rozczarowania, trzeba jednak pamiętać jak niewdzięczną rolę powierzono wtedy zawodnikowi, który zakończył niedawno karierę. Cieślak rzucał go na numery dla doparowych, ale Hancockowi to nie przeszkadzało. Greg nie marudził, wyjeżdżał pod taśmę i robił swoje.

Z czego jeszcze Tarnów zapamięta "Herbiego"? Na pewno ze sprintu między samochodami na Motoarenie przy okazji półfinału 2012 w Toruniu, kiedy sędzia Piotr Lis stał ze stoperem, a potem źle policzył KSM. Pół żartem, pół serio mówi się, że Hancock posiada niebagatelny wkład w dwa z trzech tytułów mistrzowskich dla Unii Tarnów.

Do legendy urosła jego absencja na zawodach finałowych w sezonie 2004. Greg nie przyleciał do Małopolski, znacznie osłabiając dotychczasowego pracodawcę - Atlas Wrocław. Wynik końcowy i kłopoty gospodarzy wskazywały, że świętowanie na obiekcie rywala było na wyciągnięcie ręki. Co ciekawe, oba wydarzenia łączy osoba Cieślaka.

Czy Tony Rickardsson był największą zagraniczną legendą Unii Tarnów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (6)
  • kibic_UT Zgłoś komentarz
    "Pół żartem, pół serio mówi się, że Hancock posiada niebagatelny wkład w dwa z trzech tytułów mistrzowskich dla Unii Tarnów" - jakich dwóch skoro Unia mistrzem była tylko
    Czytaj całość
    w jednym sezonie gdy jeździł Hancock (2012)?? Ja bym raczej powiedział, że ma niebagatelny wkład w to że w 2014 mistrza nie było....
    • sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
      Tarnów miał sporo znakomitych zawodników Polski i zagranicznego pochodzenia .Był dobry gospodarz byli zawodnicy liga też najwyższa orz kasa stadion zabity do cna .Teraz dziadostwo,
      • RECON_1 Zgłoś komentarz
        Jak widać po przykładzie Vacula czy Madsena tarnowski klimat sprzyja rozwojowi, ostatnio pokazał to także kulakov.
        • GrzmiącyKij Zgłoś komentarz
          Vaculik odszedł przed spadkiem do Nice i to dlatego spadliśmy. Madsen z nami zdobył złoto i dwa brązy.
          • brak_zawodnika Zgłoś komentarz
            No i jeszcze Kułakow.