Żużel w obrazkach. Remis jak zwycięstwo. Sparta przegrała na własne życzenie?
Dawid Borek
Wpadł za pięć dwunasta
Mecz nie zdążył się rozpocząć, a Markowi Cieślakowi i spółce już podskoczyło ciśnienie. Wszystko z powodu spóźnienia Jakuba Miśkowiaka, który na Stadion Olimpijski wpadł trzy minuty przed startem meczu. Z Rawicza do Wrocławia jest godzina, a dziś jechałem trzy. Przebierałem i szykowałem się w busie - mówił zawodnik.
Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (0)