Żużel. Kryterium Asów ma odzyskać dawny blask. Jego historia bogata w zwycięstwa i rekordy Tomasza Golloba
Przez długie lata swoista tradycja polskiego żużla
Jeśli ktoś przeglądał archiwalne zdjęcia z Kryterium Asów, mógł z pewnością dostrzec trofeum, jakie otrzymywał rokrocznie zwycięzca bydgoskiego turnieju. Było to koło od motocykla wraz ze stroną tytułową "Gazety Pomorskiej", która to redakcja była inicjatorem zorganizowania turnieju na początek sezonu 1982 i następnie zawsze mu patronowała. Specyficzna nagroda stała się nieodłącznym elementem rywalizacji w mieście nad Brdą.
Kryterium Asów przyjęło się w kalendarzu i stało się na długi czas pierwszym oficjalnym ściganiem w Polsce. Niemal zawsze w marcu (zdarzało się, że było to na początku kwietnia) i niemal zawsze przy akompaniamencie kompletu publiczności. Stadion Polonii przy ulicy Sportowej potrafił pękać w szwach, byle tylko obejrzeć walkę krajowej czołówki, a z czasem też uznanych zawodników z zagranicy. Należy wspomnieć tutaj, że pierwszy obcokrajowiec (Ladislav Hradecky z Czechosłowacji) wystąpił już w 1986 roku.
Jako ciekawostkę dodajmy, że w 1987 zawody, które padły łupem Wojciecha Żabiałowicza, odbywały się pod hasłem "Każdy wyścig - inny sędzia". Wówczas każdy kolejny bieg sędziowany był przez innego polskiego arbitra.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zmiana w obsadzie Kryterium Asów. Wiadomo, kto za Emila Sajfutdinowa
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob opublikował zdjęcie, którym wywołał lawinę komentarzy! Teraz komentuje-
dmdn Zgłoś komentarzSzacunek Panie Tomaszu! Mistrz jest jeden.
-
Ipponek KSA Zgłoś komentarzPamięta ktoś upadek Dołomisiewicza to było po walce z Gollobem czy w innych okolicznościach?
-
no hope Zgłoś komentarzTomek miał jeszcze jeden rekord w tej imprezie. Rekord głupoty kiedy wypiął się na bydgoskich fanów wymyślając przeróżne powody aby przez długie lata do Bydgoszczy nie przyjechać.