Żużel. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej? Ci zawodnicy z PGE Ekstraligi lepiej czuli się na wyjazdach
Piotr Pawlicki (Fogo Unia Leszno)
Średnia domowa: 1,333
Średnia wyjazdowa: 1,956
Różnica: 0,623
Były Indywidualny Mistrz Polski zaliczył w ubiegłym sezonie największą dysproporcję wyników między meczami ligowymi na obiekcie im. Alfreda Smoczyka oraz tymi wyjazdowymi. Pawlicki nie potrafił odnaleźć się na domowym torze, a najlepiej świadczy o tym fakt, że jego najlepszym wynikiem było zaledwie... osiem punktów.
Był za to bardzo ważnym punktem drużyny prowadzonej przez Piotra Barona w meczach wyjazdowych. Pięciokrotnie wyjeżdżał do domu z dwucyfrowym dorobkiem - z Zielonej Góry (14), z Torunia (13), Częstochowy (12), Grudziądza (11) oraz z Wrocławia (10).
Co więcej - na wyjazdach linię mety na pierwszej pozycji mijał 15 razy, a na domowym stadionie - osiem. Z kolei na wyjazdach ostatnie miejsce zajmował tylko czterokrotnie, a przed własną publicznością, aż jedenaście. Ani razu nie pojechał w 15. biegu na "Smoku" (na wyjeździe 4), z kolei w 14. gonitwie dnia meldował się trzykrotnie (na wyjeździe 5).
Czytaj także:
Milik przestrzega żużlowców z PGE Ekstraligi
Miłość do żużla jest trudna. Zwłaszcza, gdy jesteś włoskim samoukiem w latach osiemdziesiątych