Nowa norweska królowa i ostatni taki start Justyny Kowalczyk. Tak zapamiętamy PŚ w Lillehammer
Daniel Ludwiński
Marit Bjoergen ustępuje pola rywalkom
Nie da się ukryć - to rozczarowanie zawodów w Lillehammer. Marit Bjoergen nie biegała oczywiście źle i wciąż plasowała się w czołówce, ale jednocześnie była wyraźnie słabsza od najgroźniejszych rywalek. Na starcie biegu na dochodzenie miała tylko kilkanaście sekund straty do Weng, a na mecie była od niej wolniejsza już o prawie minutę. Po ubiegłotygodniowym triumfie w Kuusamo wydawało się, że w swojej ojczyźnie Bjoergen będzie kontynuowała marsz po kolejne sukcesy, ale tym razem było jednak inaczej.
Polub Sporty Zimowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
-
yes Zgłoś komentarzkróla Norwegii Haralda V". I niech tak będzie...