Kto kolejnym rywalem dla Artura Szpilki? Ciekawe opcje czekają w Polsce
Waldemar Ossowski
Mariusz Wach (33-3, 17 KO)
"Viking" 25 maja miał zawalczyć na tej samej gali co Szpilka, ale ostatecznie na PGE Narodowym go zabrakło. Organizatorzy nie znaleźli bowiem godnego zastępstwa za Erica Molinę i Wach wycofał się z przedsięwzięcia. Były pretendent do tytułu mistrza świata najlepszy okres w karierze wydaje się mieć za sobą, ale wciąż jest pięściarzem, którego nie można lekceważyć, co udowodnił w 2017 roku sięgając po tytuł mistrza Europy po pokonaniu Erkana Tepera.
Polub Sporty Walki na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (4)
-
EstadioOlimpico Zgłoś komentarzWyrównany pojedynek może być tylko z Najmanem.
-
Kacper Chrzanowski Zgłoś komentarzmoże Skrzecz?
-
luisso Zgłoś komentarzNejman.!!!! Każdy z wymienionych zleje go jak burą sukę.!!!!!!!!!!!!! Łeeeeeeee hehehi. .......
-
OSKAR_B Zgłoś komentarzwcześnie. AS potrzeba pojedynku z rywalem, który będzie zdeterminowany, aby wygrać. Jednak rywal nie może być pokroju Kownackiego, bo w tej chwili na taką walkę AS musi sobie zwyczajnie zasłużyć. 2-3 dobre pojedynki z niżej notowanymi rywalami, jak mówią Amerykanie: why not? Na tą chwilę trzeba zejść trochę niżej z ambicją, nabrać pewności siebie, poczuć zwyczajną radość z boksu. Różański ma na rozkładzie Sosnowskiego, więc Szpilka również dobrze wyglądałby w jego rekordzie, dlatego moim zdaniem byłoby to ciekawe zestawienie. Problem jest inny- czy to się opłaca marketingowo? Ryzyko wpadki- spore, a pieniądze, które wygenerowałby ten pojedynek w PPV czy w sprzedanych biletach na galę, prawdopodobnie nie za duże. Więc może Zimnoch? Widzę jednak inny problem. Zimnoch zwyczajnie w świecie obecnie nie weźmie tej walki. Gość po walce z JA, ma problem, w którą stronę pójść: czy boks czy MMA. Trochę jak Szpilka jest na rozdrożu kariery, ale o ile Szpilka ma cel-wrócić do formy, którą prezentował w walce z Adamkiem, to Zimnoch chyba boi się podjąć jakiegokolwiek ryzyka sportowego. Chociaż każdy ma swoją cenę. Dobre pieniądze i pewnie obaj raz na zawsze wyjaśniliby w sobie ringu dawne spory. Obaj mają problem z obroną, o czym wie najlepiej Mike Mollo, który mimo, że na 4 pojedynki z oboma panami wygrał 1, to zarówno AS jak i KZ miał na deskach, więc taka walka na pewno nie skończyłaby się na punkty. Dlatego ja proponuję taki scenariusz, ciężko powiedzieć na ile realny: Różański, później Zimnoch, a przy 2 zwycięstwach w przekonywujący sposób Kownacki.