Nowe fakty o masakrze na IO w Monachium. Sportowcy z Izraela byli torturowani
Naciski na niemiecki rząd
W 1992 r. Ankie Spitzer udzieliła wywiadu niemieckiej telewizji, która przygotowywała materiał na 20. rocznicę zamachu w Monachium. Żona zamordowanego trenera wylała cały swój żal. Podkreśliła, że mimo upływu wielu lat nadal nie wie, co dokładnie wydarzyło się z jej mężem i jego kolegami.
Gdy program został wyemitowany, ze Spitzer skontaktował się pewien Niemiec. Prosił o anonimowość. Stwierdził, że pracował dla agencji rządu RFN i miał dostęp do dokumentów ze śledztwa. Na dowód przesłał kobiecie ok. 80 stron policyjnych raportów.
Posiadając te dokumenty, Spitzer, Romano oraz reprezentujący rodziny ofiar prawnik Pinchas Zeltzer zaczęli wywierać naciski na niemiecki rząd. Domagali się odtajnienia wszystkich dokumentów, w tym udostępnienia zdjęć. Tak też się w końcu stało.
Żony zabitych członków olimpijskiej ekipy musiały zmierzyć się z koszmarem, który przeszli ich mężowie. To było wyjątkowo traumatyczne przeżycie.