Nowe fakty o masakrze na IO w Monachium. Sportowcy z Izraela byli torturowani

Michał Fabian
Michał Fabian
Fot. Wikimedia Commons/ProhibitOnions/CC BY-SA 3.0


"Zdjęcia tak straszne, jak mogłyśmy to sobie wyobrazić"

We wrześniu 1992 r. Ankie Spitzer i Ilana Romano spotkały się ze swoim prawnikiem, który wrócił właśnie z Monachium. Przywiózł zdjęcia z policyjnych akt, udostępnione po 20 latach przez Niemców.

Prawnik najpierw ostrzegł obie kobiety. Stwierdził, że nie powinny oglądać tych fotografii. Spitzer i Romano nie chciały jednak o tym słyszeć. Zeltzer zaproponował więc, że wezwie lekarza, by był obecny podczas ujawniania całej prawdy o masakrze z 1972 r. Na to wdowy także się nie zgodziły. Wiedziały, że muszą i chcą się z tym zmierzyć same.

- Fotografie były tak straszne, jak tylko mogłyśmy sobie to wyobrazić - przyznała Ilana Romano. Zobaczyła między innymi swojego męża, leżącego w kałuży krwi. To on - wraz z Moshe Weinbergiem - zginął jako pierwszy.

Yossef Romano uprawiał podnoszenie ciężarów, był postawnym, silnym i odważnym mężczyzną. Po wejściu terrorystów do budynku (na zdjęciu) zajmowanego przez członków drużyny z Izraela postanowił działać. Zaatakował napastników. Jednego z nich uderzył w twarz, zabrał mu AK-47 (czyli kałasznikowa). Nie miał jednak szans w starciu z ośmioma bandytami. Został zastrzelony. Jego ciało zostawiono na podłodze. Miała to być swoista przestroga dla innych zakładników, którym przyszłoby do głowy stawianie oporu.

Polub SportoweFakty na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (0)