Zapowiedź 70 sezonu NBA: sprawa mistrzostwa jest otwarta

Już we wtorek po raz 70 ruszają rozgrywki najlepszej koszykarskiej ligi świata. Będzie to już ósmy sezon Marcina Gortata wśród najlepszych. Jego Washington Wizards mają szansę dołączyć do ligowej czołówki. Sprawa mistrzowskiego tytułu jest otwarta.

LeBron James został wiosną pierwszym koszykarzem od lat 60-tych, który pięć razy z rzędu był ze swoją drużyną w Finałach NBA. 5 z 7 ostatnich tytułów zdobyły jednak kluby z Konferencji Zachodniej i w nadchodzącym sezonie czeka nas powtórka rywalizacji LeBron kontra Zachód.

Z ligi powoli odchodzi pokolenie, które pamięta jeszcze lata 90-te. Dla każdego z piątki Kobe Bryant, Tim Duncan, Dirk Nowitzki, Kevin Garnett i Paul Pierce może to być ostatni sezon w NBA. James tymczasem od przeszło 6-7 lat pozostaje najlepszym graczem globu, choć po piętach depcze mu już nowe, młode pokolenie - Stephen Curry, Anthony Davis, Kevin Durant, James Harden i Russell Westbrook.

NBA osiągnęła swój cel sprzed kilku lat i dziś w lidze nie ma tego jednego, zdecydowanego faworyta. Stawka jest niezwykle wyrównana i realne szanse na tytuł mistrzowski ma pięć drużyn. Kilka innych za cel stawia sobie awans do Finałów NBA.

Faworyci do mistrzostwa

Golden State Warriors (kliknij, żeby przeczytać obszerną zapowiedź)

W poprzednim sezonie Warriors zdominowali NBA tak jak nie zrobiła tego żadna inna drużyna od czasu Chicago Bulls Michaela Jordana. Klub, który wkrótce ma przenieść się do San Francisco, miał nr 1 obronę i nr 2 atak NBA. Ale ich finałowy rywal Cleveland Cavaliers osłabiony był brakiem dwóch gwiazd Kevina Love'a i Kyriego Irvinga. Dlatego przed rozpoczęciem nowego sezonu Warriors nie są uznawani za faworyta rozgrywek, co mocno irytuje zawodników Steve'a Kerra.

Warriors wracają praktycznie z tym samym składem. Jedyna zmiana to odejście rezerwowego Davida Lee (Boston), którego zastąpi Jason Thompson. Morderca o twarzy dziecka, czyli Stephen Curry to obecnie najpopularniejszy gracz w NBA i najgroźniejszy snajper. MVP ostatniego sezonu i MVP ostatnich Finałów z rzutu za trzy uczynił coś co może być efektowne i porywać kibiców. On i Klay Thompson trafiają razem aż 7,7 trójek w meczu.

Warriors to w tej chwili najlepszy reprezentant tego co nowe w NBA - grają nisko, szybko, efektownie, ale i efektywnie. Typ: 1 miejsce na koniec sezonu regularnego w całej NBA.

Cleveland Cavaliers

To będzie drugi sezon powrotu LeBrona Jamesa do Cavaliers. Jego misją jest zdobyć swoje pierwsze mistrzostwo z drużyną, z którą spędził siedem pierwszych lat w NBA, zanim przeniósł się do Miami Heat i tam zdobył dwa tytuły w 2012 i 2013 roku. Ma mu w tym pomóc praktycznie ten sam skład co w poprzednim sezonie. Nowe dodatki to weterani Mo Williams i Richard Jefferson.

Kontuzje Kevina Love'a i Kyriego Irvinga nie zatopiły Cavaliers w zeszłorocznych playoffach, bo James pozostaje jednym z pięciu najbardziej dominujących koszykarzy  w historii ligi. Ale Cavaliers przynajmniej do grudnia grali będą bez Irvinga, Love dopiero co skończył rehabilitację barku, a James zaczyna sezon z bólami pleców.

Cavaliers to zdecydowany faworyt do wygrania playoffów w Konferencji Wschodniej, ale wątpliwości co do zdrowia najlepszych graczy są uzasadnione. Typ: 2. miejsce na koniec sezonu regularnego w Konferencji Wschodniej.

Oklahoma City Thunder

Kevin Durant i Russell Westbrook w dwóch ostatnich sezonach wygrywali po sobie tytuł króla strzelców. Tworzą obecnie najlepszy tandem w NBA, ale to duo wciąż nie wygrało jeszcze tytułu i to może być dla nich już ostatnia szansa. Durantowi kończy się po tym sezonie kontrakt i może uciec z Alei Tornad i wrócić w rodzinne strony, by grać w Washington Wizards.

Thunder to najgłębszy i najbardziej atletyczny zespół ligi. Grają indywidualnie i efektownie. Westbrook mija rywali jak tyczki i z krzykiem wsadza piłki nad ich głowami, prezentując niewidziany wcześniej poziom atletyczny. Durant to z kolei o 20 cm wyższa wersja Stephena Curry'ego, bo potrafi trafiać z każdego miejsca na parkiecie. Dużym wzmocnieniem powinien być nowy trener Billy Donovan, który zastąpi zwolnionego Scotta Brooksa. Jeżeli ta drużyna będzie zdrowa na czas playoffów (kontuzja stopa ograniczyła Duranta w poprzednim sezonie do tylko 27 meczów), może nie być w NBA lepszej. Typ: 2 miejsce na koniec sezonu regularnego w całej NBA.

San Antonio Spurs

Zombie NBA powiększyły swoją armię. Gregg Popovich na rynku wolnych agentów przechwycił LaMarcusa Aldridge'a z Portland Trail Blazers, 9. strzelca poprzedniego sezonu (23,4 pkt na mecz). Teraz najlepsza drużyna ostatnich 15 sezonów w NBA powinna przedłużyć swoją dominację na kilka kolejnych lat. Zakończenie karier przez Tima Duncana i Manu Ginobiliego już nie wydaje się dla końcem drogi dla dynastii z południowego Teksasu.

Spurs podpisali też nowe kontrakty z MVP Finałów 2014 Kawhi'em Leonardem i z Dannym Greenem. Piątka złożona z Aldridge'a, Duncana, Leonarda, Greena i starzejącego się Tony'ego Parkera ma szansę być na wiosnę najlepszą w NBA. Sprowadzenie Aldridge'a odbyło się jednak kosztem utraty kilku graczy rezerwowych, którzy zazwyczaj pozwalali Popovichowi oszczędzać minuty weteranów. Spurs powinni być lepsi w playoffach, niż w sezonie regularnym. Typ: 5 miejsce w Konf. Zachodniej.

Los Angeles Clippers

Kilka lat po tym jak wybili się z koszykarskiego niebytu, na tej drużynie ciąży prawdopodobnie największa presja zdobycia tytułu. Chris Paul i Blake Griffin to wielkie gwiazdy NBA, które w duecie wciąż jeszcze nie dotarły nawet do finału Konferencji Zachodniej. DeAndre Jordan latem zmienił decyzję, nie odszedł do Dallas Mavericks i Clippers pozostawili praktycznie cały skład z zeszłego sezonu. Do najlepszego od dwóch lat ataku ligi dodali Paula Pierce'a, Lance'a Stephensona i Josha Smitha.

Wiosną Clippers wyeliminowali w I rundzie playoffów San Antonio Spurs, aby potem - prowadząc już 3-2 i różnicą 19 punktów w trzeciej kwarcie - przegrać w II rundzie z Houston Rockets. Clippers zawsze znajdują sposoby na to by przegrać - najczęściej obwiniają sędziów, ale za porażkę z Rockets mogą winić tylko siebie. Najbliższy sezon to dla nich koniec szukania wymówek. W końcu mają głęboki skład i walczą o tytuł. Typ: 3. miejsce w Konf. Zachodniej.

fot. AFP
fot. AFP

[nextpage]

Mogą awansować do Finałów NBA

Houston Rockets

W październiku 2012 roku najlepszymi graczami Houston Rockets byli Jeremy Lin i Omer Asik. Trzy lata później szarlatan analityki Generalny Menedżer Daryl Morey w końcu zakończył budowanie zespołu. Dziś trzon stanowią drugi najlepszy gracz poprzedniego sezonu James Harden, starzejący się, ale wciąż dominujący center Dwight Howard i pozyskany z Denver piekielnie szybki rozgrywający Ty Lawson. Trzy lata temu powątpiewano w talent Moreya. Dziś mało kto ma wątpliwości, że to jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy menedżer w NBA.

Rockets chcą co najmniej powtórzyć awans do finału Konferencji Zachodniej i raz jeszcze będą bić rekordy NBA w rzutach za trzy. Ale mimo wysokiego tempa gry i dużej ilości rzutów z dystansu, ten zespół ma niewielu fanów poza Houston. Mecze Rockets są bardzo często przerywane wycieczkami na linię rzutów wolnych - Harden jest najlepszym w lidze specjalistą od wymuszania fauli, a rywale faulują specjalnie Howarda, żeby ten pudłował swoje osobiste. Przez to mecze Rockets dłużą się i dłużą, tracąc rytm i kibiców przed telewizorami. Typ: 4. miejsce w Konf. Zachodniej.

Miami Heat

Ponad rok po tym jak stracili LeBrona Jamesa i ponad pół roku po tym jak nie awansowali do playoffów NBA, drużyna Pata Rileya jest czarnym koniem do mistrzostwa. W składzie wciąż są weterani Chris Bosh i Dwyane Wade , a na przestrzeni roku dołączyli do nich Goran Dragić, Luol Deng i rewelacja poprzednich rozgrywek center Hassan Whiteside.

Heat mają jeden z najgłębszych składów w Konferencji Wschodniej i ich rywalizacja z Cavaliers może być najciekawszą w najbliższym sezonie. To pytanie postawione jeszcze rok temu wywołałoby tylko śmiech, ale ...kto zdobędzie tytuł pierwszy - LeBron bez Heat czy Heat bez LeBrona? Typ: 1. miejsce w Konf. Wschodniej.

Washington Wizards

Drużyna Marcina Gortata ma najbardziej obiecujący duet obwodowych na wschodnim wybrzeżu. John Wall już stał się gwiazdą NBA, a Bradley Beal powinien dołączyć do niego lada moment. Tu wielką historią jest to czy latem 2016 roku do Wizards przyjdzie pochodzący z okolic Waszyngtonu Kevin Durant. Ale póki co Wizards chcą zacząć tam, gdzie skończyli zeszłej wiosny. Czyli wyglądając jak drugi najlepszy zespół w Konferencji Wschodniej.

W piątce nie ma już Nene i większy nacisk kładą na rzut za trzy. To jest to, co w playoffach kompletnie zmieniło styl gry Wizards i pozwoliło lepiej wykorzystywać atuty Walla, Beala i Gortata. Wizards muszą w końcu poprawić dopiero 19. atak ligi.

W bardziej otwartym systemie gry Gortat powinien mieć więcej okazji na zdobywanie punktów. Polski środkowy miał jednak bardzo słaby EuroBasket i w okresie przedsezonowym nie blokował i nie zbierał już tylu piłek co choćby w zeszłym sezonie. Czy to przejaw jego kłopotów z lewym kolanem? Typ: 5. miejsce w Konferencji Wschodniej.

[nextpage]

Na pewno awansują do playoffów

Memphis Grizzlies

Reprezentanci starej szkoły koszykówki pozostają tam gdzie są już od kilku lat - pod koszem, z duetem Zach Randolph - Marc Gasol i z 4. obroną ligi. Dopełnia ich rozgrywający Mike Conley oraz ten sam problem od lat - czy wystarczy im rzutów za trzy, aby konkurować we współczesnej NBA? Grizzlies wydają się być jednak na skraju podążenia za tym co dominuje w lidze i są od kilku miesięcy zainteresowani sprowadzeniem Danilo Gallinariego z Denver Nuggets. Typ: 6. miejsce na Zachodzie.

Atlanta Hawks

Wygrali 60 meczów w poprzednim sezonie regularnym, ale w playoffach nie byli już tą samą drużyną. Teraz odszedł najlepszy obrońca na obwodzie DeMarre Carroll (Toronto) i nie udało im się go zastąpić. Finezyjni, dużo podający i rzucający za trzy "Spurs Wschodu" wzmocnili się za to pod koszem. Pozyskany ze Spurs Tiago Splitter i debiutant z Wysp Zielonego Przylądka Walter Tavares powinni pomóc drużynie, która była dopiero 27. w zbiórkach. Typ: 4. miejsce na Wschodzie.

Toronto Raptors

Jedyny w NBA klub z Kanady drugi rok z rzędu ośmieszył się w playoffach. Raptors nie wygrali nawet meczu w I rundzie z Washington Wizards i mimo bilansu 49-33 postanowili zrobić coś w końcu ze swoją dopiero 23. obroną ligi. Liderami nadal są DeMar DeRozan i chudszy, rewelacyjny w sparingach playmaker Kyle Lowry. Natomiast pozwolono odejść Lou Williamsowi, a w jego miejsce na obwód sprowadzono bardzo dobrych obrońców DeMarre'a Carrolla z Atlanty i Cory'ego Josepha z San Antonio. Raptors dzięki tym wzmocnieniom powinni stać się lepiej zbilansowanym zespołem. W Toronto oczekują też, że będzie to przełomowy sezon dla 23-letniego centra Jonasa Valanciunasa. Typ: 3. miejsce na Wschodzie.

Chicago Bulls

Nowy trener, ten sam skład, ale zmiany w sposobie gry. Rzucający za trzy Nikola Mirotić zastąpi w piątce defensywnego centra Joakima Noaha. To znak przejścia Bulls spod władzy tytana obrony Toma Thibodeau w styl bardziej ofensywnego trenera Freda Hoiberga. Tylko czy Derrick Rose może być jeszcze graczem, który poprowadzi ten atak? Jego pozycja w drużynie jest coraz słabsza i może zostać przehandlowany już w trakcie tego sezonu. Typ: 6. miejsce na Wschodzie.

[nextpage]

Brak awansu do playoffów będzie rozczarowaniem

Dallas Mavericks

Dirk Nowitzki ma już 37 lat i powoli staje się cieniem gracza, który w 2011 roku poprowadził Mavericks do sensacyjnego tytułu. Obok niego wciąż stoją doskonały trener Rick Carlisle i błyskotliwy biznesmen, właściciel Mark Cuban. Mavericks swoje nadzieje pokładają jednak przede wszystkim w dwóch obwodowych, którzy wracają po ciężkich kontuzjach - w sprowadzonym z Portland Wesleyu Matthewsie i w Chandlerze Parsonsie. W Dallas jest też wyblakła już gwiazda Derona Williamsa. Poza tym jest też jedna z najgorszych ławek rezerwowych w lidze. Typ: 8. miejsce na Zachodzie.

New Orleans Pelicans

To może być już ten sezon, w którym 22-letni Anthony Davis wyprzedzi LeBrona Jamesa i stanie się najlepszym koszykarzem na świecie. Davis jest dla NBA mniej więcej tym czym Kevin Garnett był 20 lat temu. Z tą różnicą, że z większą łatwością przychodzi mu zdobywanie punktów. Ale Pelicans wchodzą w sezon kompletnie rozbici przez kontuzje i awans do playoffów, który jeszcze przed miesiącem wydawał się być pewny, teraz wymagał będzie od Davisa wzniesienia swojej gry kolejny poziom wyżej. Typ: 7. miejsce na Zachodzie.

Milwaukee Bucks

Prowadzeni przez Jasona Kidda Bucks byli rewelacją sezonu w Konferencji Wschodniej, odświeżeniem dla przeciętności jaka panuje w tej konferencji od kilku lat. Mogący grać na każdej pozycji 20-letni Giannis Antetokounmpo już niedługo stanie się jedną z gwiazd ligi, a wtórował mu będzie jego rówieśnik skrzydłowy Jabari Parker. Do playoffów i przegranej tylko 2-4 serii z Chicago Bulls doprowadziła ich jednak 2. obrona w NBA. Latem Bucks dodali Grega Monroe, aby wzmocnić 25. atak. Klasyczny, grający pod koszem i przyciężkawy center nie wydaje się być jednak graczem, który pasuje do agresywnego stylu obrony i ataku, który był dopiero 23. w rzutach za trzy. Kidd jest jednak błyskotliwym trenerem i ten zespół może znów zaskoczyć ligę. Typ: 8. miejsce na Wschodzie.

Boston Celtics

W Celtics nie ma już nikogo z drużyny, która w 2008 roku zdobyła mistrzostwo NBA. Ray Allen odszedł przed trzema laty, Kevin Garnett i Paul Pierce dwa lata temu, a Rajon Rondo został przehandlowany w trakcie poprzedniego sezonu. Największą gwiazdą Celtics jest 39-letni trener Brad Stevens, który jest po prostu koszykarskim geniuszem. Najlepszym graczem jest rozgrywający Isaiah Thomas, a wokół niego stado solidnych zawodników i Generalny Menedżer Danny Ainge , który wciąż próbuje sprowadzić z Sacramento DeMarcusa Cousinsa. Typ: 7. miejsce na Wschodzie.

Sacramento Kings

To najgorzej zarządzana drużyna ligi. Kings nie byli w playoffach od 2006 roku. Od tamtego czasu mieli już dwóch właścicieli, trzech menedżerów i aż ośmiu trenerów. Obecnie właścicielem jest Hindus Vivek Ranadive, a Generalnym Menedżerem Czarnógrzec Vlade Divac. DeMarcus Cousins jest obok Marca Gasola najlepszym centrem NBA, a trener George Karl ma do dyspozycji dobrych graczy, tylko że z różnych bajek. Są Rudy Gay, Marco Belinelli, czy próbujący wskrzesić swoją karierę Rajon Rondo. Konflikty poza kulisami (Cousins-Karl) mogą jednak doprowadzić w Sacramento do kolejnej katastrofy. Młodemu Cousinsowi powoli kończy się cierpliwość. Typ: 12. miejsce na Zachodzie.

Charlotte Hornets

Michael Jordan był najlepszym graczem w historii NBA, ale obecnie jest właścicielem drużyny, która w całej swojej historii tylko dwa razy zagrała w playoffach i nie wygrała jeszcze w nich żadnego meczu. Al Jefferson, sprowadzony z Portland Nicolas Batum i trener Steve Clifford są w ostatnim roku swoich kontraktów, więc za kilka miesięcy Hornets może czekać kolejna przebudowa. Póki co, w sparingach odkryli wartość rzutu za trzy, a Jeremy Lin ma szansę w końcu znaleźć swoje miejsce w NBA. Zabraknie im jednak talentu na pozycjach skrzydłowych i obrony po stracie na cały sezon Michaela Kidda-Gilchrista. Typ: 11. miejsce na Wschodzie.

[nextpage]

Będą mili dla oka i powalczą o playoffy

Indiana Pacers

Dwa lata temu Paul George był jednym z pięciu najlepszych graczy NBA. W tym sezonie wraca po paskudnym złamaniu nogi, które praktycznie kosztowało go cały sezon 2014/15. I w sparingach prezentuje się fantastycznie. Ale to nie są już ci Pacers, którzy próbowali wygrywać mecze obroną - Roy Hibbert został oddany do Lakers, a David West wybrał San Antonio. Nowi Pacers chcą grać szybko i efektownie, dlatego latem prezydent-dyktator Larry Bird podpisał kontrakt z Monta Ellisem (Dallas), a wybrany z nr 11 draftu rzucający za trzy i blokujący rzuty center Myles Turner to przyszłość ligi. Typ: 9. miejsce na Wschodzie.

Phoenix Suns

W sezonie 2013/14 drużyna Jeffa Hornacka była rewelacją NBA. Od tamtego czasu brak zaufania graczy w działania managementu doprowadził do rozłamu. W lutym odszedł do Miami Goran Dragić, a na wylocie jest drugi strzelec Markieff Morris. Pozyskany 33-letni Tyson Chandler ma pomóc poprawić 17. obronę, a duet szybkich rozgrywających Bledsoe-Knight uczynić z Suns jeden z najprzyjemniejszych do oglądania zespołów ligi. To może zapewnić im udział w playoffach, ale i rozsypać się jak chatka pośrodku pustyni. Typ: 11. miejsce na Zachodzie.

fot. AFP
fot. AFP

Mają czas, ale może już teraz?

Utah Jazz

Jazz nie weszli wiosną do playoffów - i nikt się tego po nich nie spodziewał - ale wcześniej stali się rewelacją drugiej części sezonu. W 30 ostatnich meczach mieli zdecydowanie nr 1 obronę NBA, opartą o ramiona francuskiej godzilli, czyli centra Rudy'ego Goberta. Na gwiazdę NBA wyrasta też charyzmatyczny i ciągle poddenerwowany trener Quin Snyder. Jazz mają jedną z najmłodszych drużyn ligi, za to defensywny styl przywołujący na myśl lata 90-te. Typ: 9. miejsce na Zachodzie.

Orlando Magic

Znany z żołnierskiej charyzmy nowy trener Scott Skiles bierze za fraki stado młodych graczy i ma nauczyć ich obrony (dopiero 25. w NBA). Trzy lata po odejściu Dwighta Howarda Magic próbują wrócić do grona ośmiu najlepszych drużyn Wschodu. Na eksplozję czeka talent Victora Oladipo, a center Nikola Vucević co sezon robi duże postępy. Czy jednak sam trener wystarczy, aby zrobić tak duży skok w obronie? Typ: 10. miejsce na Wschodzie.

Los Angeles Lakers

Potęga NBA, która ma za sobą dwa najgorsze lata w historii klubu i wciąż stoi w rozkroku. Z jednej strony walczący do ostatniej kropli krwi, ale już 37-letni i rozpadający się przez kontuzje Kobe Bryant. Z drugiej strony młodzi i utalentowani D'Angelo Russell (nr 2 Draftu 2015), Julius Randle (nr 7 Draftu 2014) i rewelacja poprzednich rozgrywek Jordan Clarkson. Czy Bryant będzie wiódł prym jako strzelec nr 1, czy też pozwoli młodym się wykazać? Sprowadzony z Indiany center Roy Hibbert powinien wyciągnąć obronę z ogona ligi. Typ: 10. miejsce na Zachodzie.

Detroit Pistons

Pistons są poza playoffami od 2009 roku i póki co Stan Van Gundy okazuje się być lepszym menedżerem, niż trenerem. W ciągu ostatnich 9 miesięcy zabrał z Oklahomy rozgrywającego Reggiego Jacksona, a w ostatnim drafcie ukradł z nr 8 Stanleya Johnsona, który powinien zostać w NBA wielką gwiazdą. Trzecim asem atutowym jest porównywany na wyrost do Dwighta Howarda 22-letni center Andre Drummond, ale to chyba jeszcze za wcześnie dla Pistons. Choć mogą sprawić niespodziankę i już teraz wejść do playoffów. Typ: 12. miejsce na Wschodzie.

[nextpage]

Nie wiedzą co ich czeka

Denver Nuggets

Dwa lata po tym jak wygrali 57 meczów w sezonie regularnym mają prawdopodobnie najgorszy skład w całej Konferencji Zachodniej. Najlepszym graczem jest Włoch Danilo Gallinari, a Kenneth Faried w NBA nie znaczy tyle ile w rozgrywkach FIBA. W Denver myślą, że są w stanie powalczyć o playoffy, ale te marzenia szybko skonfrontuje rzeczywistość. Polski skaut Rafał Juć może odegrać duże znaczenie w przebudowie, która wkrótce powinna do Denver przyjść, a nr 7 ostatniego draftu rozgrywający Emmanuel Mudiay będzie jednym z kandydatów do nagrody "Rookie of the Year". Typ: 15. miejsce na Zachodzie.

New York Knicks

W Nowym Jorku "Lakersi", czyli prezydent Phil Jackson i trener Derek Fisher wróżą playoffy, ale gwiazda Carmelo Anthony ponownie nie ma wsparcia w ataku. Z dużej chmury mały deszcz i latem Knicks dodali tylko solidnych zadaniowców Robina Lopeza i Arrona Afflalo, a wybrany z nr 4 draftu Łotysz Kristaps Porzingis potrzebuje jeszcze kilku lat, aby fizycznie dorosnąć do NBA. Typ: 13. miejsce na Wschodzie.

Brooklyn Nets

Rosyjski miliarder Michaił Prochorow przychodził do NBA przed pięcioma laty i obiecywał szklane domy. Dziś jest właścicielem najsmutniejszej drużyny ligi. Gwiazdami są ciężki center Brook Lopez i już 34-letni snajper Joe Johnson. Syberyjskiej depresji dopełnia fakt, że Nets oddają swój wybór w Drafcie 2016 do Boston Celtics. Typ: 14. miejsce na Wschodzie.

Będą grać i patrzeć w przyszłość

Minnesota Timberwolves

Zaczynają sezon w szoku po śmierci trenera, prezydenta i współwłaściciela klubu Flipa Saundersa. Ten pozostawia jednak po sobie testament w postaci niezwykle utalentowanej drużyny, która za dwa lata może zacząć pukać do bram czołowej ósemki Konferencji Zachodniej. Nr 1 Draftu 2014 Andrew Wiggins to przyszła gwiazda, a nr 1 Draftu 2015 Karl-Anthony Towns to nowoczesny center, który blokuje rzuty i rzuca z dystansu. Wsparci rozgrywającym swój 21. sezon w lidze Kevinem Garnettem będą próbowali zaskoczyć drużyny przyjeżdżające do Minneapolis. Problemem jest jednak trener Sam Mitchell, mający kłopoty z rzutem Ricky Rubio i brak doświadczenia najlepszych graczy. Typ: 14. miejsce na Zachodzie.

Portland Trail Blazers

Nikt nie przegrał okresu letniego bardziej niż Trail Blazers. Czołowa drużyna Zachodu straciła aż 80% swojej żelaznej, pierwszej piątki. LaMarcus Aldridge jest w San Antonio, Wesley Matthews w Dallas, Nicolas Batum w Charlotte, a Robin Lopez w Knicks. Został tylko rozgrywający Damian Lillard, który z pomocą swojego młodszego "brata" CJ'a McColluma będzie próbował utrzymać Blazers w grze. Odmłodzony klub liczy jednak przede wszystkim na wysoki wybór w Drafcie 2016. Typ: 13. miejsce na Zachodzie.

Philadelphia 76ers

76ers z "tankowania" po wysoki wybór w drafcie uczynili profesjonalny sport, a Generalny Menedżer Sam Hinkie wybiera graczy, nie zważając na pozycję. Trzej najlepsi to sami środkowi - Nerlens Noel, Jahlil Okafor i wiecznie kontuzjowany Joel Embiid. Od klubu powoli odwracają się znudzeni tym eksperymentem kibice i sponsorzy, a trener Brett Brown ma do dyspozycji najgorszy zestaw graczy obwodowych w najnowszej historii NBA. Typ: 15. miejsce na Wschodzie.

Komentarze (4)
Chicago
26.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Szczerze jak czytam takie pierdoły to mnie krew zalewa. MVP finałów został Iguodala nie Curry, jak można uważać że Derrick Rose zostanie być może przehandlowany w trakcie sezonu?? :D Serio? Kto Czytaj całość
avatar
MaroNBA
26.10.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
"MVP ostatniego sezonu i MVP ostatnich Finałów" z tego co wiem, MVP Finals był Andre Iguodala, nie Steph.