Ich już w Polsce nie będzie. Niektórzy wybrali... Rosję

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Tam można zarobić duże pieniądze

Kilku czołowych zawodników z zeszłego sezonu zdecydowało się na transfer do ligi japońskiej. Ten kierunek jest ostatnio bardzo atrakcyjny dla obcokrajowców. To nie dziwi, bo pracodawcy z Japonii oferują duże pieniądze zawodnikom. Propozycje z tamtejszych klubów przyjęli: Kerem Kanter (mistrz Polski), James Bell (brązowy medalista), Baylee Steele (PGE Spójnia) i Michael Young (Arged BM Stal).

- Potwierdzam, iż otrzymałem ofertę z Anwilu. Zaoferowano mi prawie taką samą pensję jak w zeszłym roku. Nie mogłem się na to zgodzić, gdy na stole miałem lepsze propozycje z innych miejsc. Japonia? Tam otrzymałem najwięcej. Jestem odpowiedzialny za rodzinę i muszę o nich dbać w najlepszy możliwy sposób - mówił nam Amerykanin James Bell.

Bardzo możliwe, że ten kierunek wybierze także William Garrett, jedna z gwiazd PLK w sezonie 2021/2022. Amerykanin pokazał się ze świetnej strony w barwach Czarnych Słupsk. Ostatnio kibice tego klubu przebąkiwali o możliwym pozostaniu Garretta w składzie, ale nie ma na to szans. Koszykarz ma na stole dużo większe oferty, które są poza zasięgiem słupskiego klubu.

Warto też dodać, że na inny egzotyczny kierunek, gdzie można zarobić spore pieniądze, zdecydowali się także Amerykanie: Jabarie Hinds i Kyndall Dykes. Obaj podpisali kontrakty w... Egipcie. Ten drugi miał ważną umowę z Anwilem Włocławek, ale ostatecznie klub skorzystał z opcji przedwczesnego zakończenia współpracy. Z naszych informacji wynika, że ofertę z Egiptu otrzymał także jeden z reprezentantów Polski, ale ją odrzucił. Niedawno podpisał kontrakt w innym kraju.

Gronek: Mamy kim straszyć! Nam mówi o transferach Slaughtera i Dorsey-Walkera
Josip Sobin: Być w idealnym miejscu [WYWIAD]

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za widoki! Polka zaszalała w USA
Odejście którego zawodnika jest największą stratą dla polskiej ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Koszykówkę na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd