Mundial 2018. Światowe media zażenowane meczem Polski. "Najbardziej oburzające 10 minut w historii MŚ"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Bartłomiej Zborowski  / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Polski
PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Polski
zdjęcie autora artykułu

Światowe media nie pozostawiają suchej nitki na Polakach i Japończykach (1:0) za ostatnie 10 minut. "Farsa", "najbardziej oburzające 10 minut w historii MŚ" - to tylko część tytułów.

"Bild"
"Bild"

"Bild": Najbardziej oburzające 10 minut w historii mistrzostw świata

Niemiecka gazeta jest w szoku, jak wyglądało ostatnie 10 minut meczu Polski z Japonią. Już w tytule "Bild" grzmi, że było to "najbardziej oburzające 10 minut w historii w mistrzostw świata, a w końcu Japonia zostaje nagrodzona". Na zdjęciu pokazuje obejmującego się Roberta Lewandowskiego i zawodnika Japonii, którzy uśmiechają się po ostatnim gwizdku sędziego.

"Piłka nożna w najgorszym możliwym wydaniu" - dodaje i przytacza słowa eksperta telewizji ARD Thomasa Hitzlspergera: - Szkoda, że ​​widzimy takie sceny na mistrzostwach świata. Szkoda, że ​​Polska nic z tym nie zrobiła.

"Bild" dodaje, że Polska nie miała motywacji atakować w ostatnich minutach przy 36 stopniowym upale.

"The Sun"
"The Sun"

"The Sun": Nawet muchy wydawały się mieć sjestę

"Nikt nie powiedział nam, że będzie tak gorąco. W Katarze owszem, ale nie w Rosji w czerwcu" - pisze "The Sun" o meczu Polski z Japonią (1:0). Brytyjska bulwarówka nie mogła pominąć tego, co się działo w ostatnich minutach. "Słowa nie mogą tego opisać, jak bardzo było to przygnębiające. Nawet muchy wydawały się mieć sjestę. (...) Trener Japonii niemal popełnił sportowe hara kiri" - dodała i pisała dalej: "Pod koniec tego wyczerpującego meczu w piekarni Volgograd Arena było tak dużo pustych butelek po wodze, że przypominały metę w londyńskim maratonie."

"Trudno uwierzyć, że Polska jest obecnie ósma w rankingu FIFA, cztery miejsca przed Anglią i 53 przed Japonią" - podsumowuje gorzko "The Sun".

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Jacek Gmoch nie ma wątpliwości. "Nie można akceptować takiego zachowania jak w końcówce meczu"

"Daily Mail"
"Daily Mail"

"Daily Mail": Żałosny spektakl po obu stronach

"Gdy okazało się, że Japończycy przy takim wyniku awansują, gra przerodziła się w żałosny spektakl po obu stronach. Obie drużyny po prostu podawały piłkę między sobą" - pisze w pomeczowej relacji brytyjski "Daily Mail". "Ale to było bardzo nieinteligentne ze strony Japonii, ponieważ wróciliby do domu, gdyby Senegal zdobył bramkę" - dodał.

"Polacy w pierwszej połowie wyglądali jak zespół całkowicie pozbawiony wiary, gotowi czasami zagrać piłkę z powrotem do swojego bramkarza z całkiem dobrych pozycji. Przez to Robert Lewandowski był odcięty od podań" - czytamy.

"Sport 1"
"Sport 1"

"Sport 1": Farsa w Wołgogradzie 

Już w tytule niemiecki portal pisze o "farsie", która miała miejsce w meczu Polski z Japonią. Podkreśla, że Japończycy nie przejawiali ochoty do gry, ponieważ porażka 0:1 pozwalała im awansować do fazy pucharowej przy zwycięstwie Kolumbii nad Senegalem. "To historyczny moment, kiedy fair play decyduje o awansie" - dodaje.

"Marca"
"Marca"

"Marca": Japonia bawiła się ogniem

Hiszpańska gazeta niezbyt dużo miejsca poświęca samemu meczowi. Pisze, że "Japonia bawiła się ogniem" mając na myśli to, że gol dla Senegalu sprawiłby, że Japończycy pożegnaliby się z turniejem. Dużo mówią również oceny pomeczowe. Wszyscy piłkarze z Azji z pola otrzymali najniższe możliwe oceny. U Polaków są one ciut lepsze, ale najgorsze - takie jak Japończycy - dostali Lewandowski, Krychowiak, Jędrzejczyk, Bereszyński.

"France Football"
"France Football"

"France Football": Lewandowski najgorszy na boisku

Francuska gazeta pisze o "szczęściu" Japonii, która awansowała dzięki Fair Play. Podkreśla, że Azjaci mieli duże przerwy między liniami, a to sprawiało, że Polacy mogli tworzyć okazje strzeleckie. Najsłabsze oceny otrzymali Robert Lewandowski oraz Bartosz Bereszyński - obaj tylko "czwórki" (skala 1-10, wyjściowa 6). Najwyższe Kamil Grosicki oraz Rafał Kurzawa - "siódemki".

Noty wg "France Football": Fabiański 6 - Bereszyński 4, Glik 5, Bednarek 6, Jędrzejczyk 5, Krychowiak 6, Góralski 5, Grosicki 7, Zieliński 4, Kurzawa 7, Lewandowski 4.

Sky Sports
Sky Sports

Sky Sports: Grosicki był znakomity

Brytyjska telewizja Sky Sports nie skupiła się w ogóle na ostatnich 10 minutach. Zachwycała się za to Kamilem Grosickim, który ich zdaniem został piłkarzem meczu. "Zawodnik Hull City był znakomity na skrzydłach. Był realnym zagrożeniem dla Japonii i stale dostarczał wysokiej jakości podania" - czytamy w relacji.

Polska: Fabiański (6), Jędrzejczyk (6), Bednarek (6), Glik (7), Bereszyński (6), Góralski (5), Krychowiak (6), Grosicki (8), Zieliński (5), Kurzawa (7), Lewandowski (6).

Rezerwowi: Teodorczyk (4), Peszko (4).

Źródło artykułu:
Czy ostatnie 10 minut były farsą?
Tak, tak się nie gra na MŚ
Nie, każda z drużyn nie chciała stracić bramki
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (10)
avatar
Ted Alex Starczewski
30.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ani formy,ani kondycji fizycznej,ani ambicji i honoru,sport wymaga zachowań verpley,a tu chyba jest oczywiste,że taka drużyna nie powinna sie znależć w gronie najlepszych,chcących zdobyc to naj Czytaj całość
avatar
toronto1
29.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Niestety to Polacy w tej oburzającej końcówce meczu ponoszą największą winę,przestali grać przeciw Japonii. Karygodne,dwa fatalne mecze i na koniec taki blamaż ,za który powinniśmy ponieść karę Czytaj całość
avatar
Legionista71
29.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ten brukowiec niemiecki zwany "bild" niech zajmie się kompromitacją piłkarzy w swoim ogródku to jest dopiero wstyd  
avatar
A my swoje
29.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Byliśmy ostatnio z żoną proszę pana w Hali Mirowskiej gdzie ja miałem aparat Zorka 5 i zrobiłem kilka zdjęć!  
marmaz
29.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
na to się faktycznie nie dało patrzeć ( w sumie na każdy mecz Polaków się nie dało- niestety..), ale niechże się wszyscy zajmą swoimi reprezentacjami.