Polskie i hiszpańskie media o Sevilla - Śląsk: Rewanż formalnością, Marin uratował Sevillę

Po zwycięstwie Sevilli nad Śląskiem Wrocław 4:1 w pierwszym meczu IV rundy el. Ligi Europejskiej rewanż w Polsce zdaje się być tylko formalnością. Podobnie uważają polskie i hiszpańskie media.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Marca

Marca: "Marin ratuje Sevillę"

Sevilla może z optymizmem patrzeć na sezon. Możliwości ofensywne Unai Emery ma niemal nieskończone. Zademonstrował to czwartkowy mecz. Sewilczycy mają jednak
też powody do zmartwień, co dziurawa defensywa dostarcza bólu głowy. W meczu ze Śląskiem momentami przypominała grotestkę i tylko niedoświadczeniu Polaków oraz świetnemu występowi Beto jadą do Wrocławia bliżsi awansu.

As: "Marko Marin uratował Sevillę przed bojowym Śląskiem"

Sevilla igrała z ogniem, prezentując Śląskowi wiele szans w pierwszej połowie, ale dobrze w bramce spisywał się Beto. Sevilla nie może zawieść w rewanżu. Ma zbyt dużą przewagę. Klub ma duże nadzieje związane z grą w pucharach. W drużynę zainwestowano wiele milionów. Mimo to wciąż ma problemy w defensywie - każdy zespół jest w stanie przybić go do lin.

[photo=140047]As[/photo]Potrzebny cud na miarę Wisły z Saragossą - relacja z meczu Sevilla FC - Śląsk Wrocław

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • Mark655 Zgłoś komentarz
    To nie Marin wyleczył Śląsk z pucharów, a główny aktor - niemiecki sędzia. Pojechał z Wrocławiem jak z chłopcami, a na końcu jeszcze dostał podziekowania za mecz. Na tym szczeblu
    Czytaj całość
    przed meczem sędziowie wszystko wiedzą o drużynach: o zawodnikach, kto zagrożony kartkami, jak grają itp. I co zrobił arbitro? Kartka dla Paixao - chwilę wczesniej zawodnik Sevilli wali na bramkę dawno po gwizdku, aż Gikiewicz musi piłkę wyciągać z bramki- oczywiście kartki nie ma. Paixao ledwo po gwizdku kopnął - już leci z kartką (jeden w rewanżu wykluczony). Faul Stevanovicia - odgwizdany, ustawiany już mur, ... a dalej dopiero po kilku sekundach dostaje sędzia cynk na słuchawki i ... poleciał do Stevanovicia z kartką (drugi wyeliminowany). No i żeby już nie było watpliwości - czerwona kartka dla Dudu (trzeci wyeliminowany, a mecz już całkowicie stracony). Kartka czerwona bardzo wątpliwa - bo zawodnik nie był czysto "sam na sam", akcja toczyła się z boku, nadbiegali już ze środka obrońcy śląska i co najmniej jeden był już w polu karnym przed faulowanym zawodnikiem Sevilli. Dalszy przebieg meczu nie miał już znaczenia, rewanż także, wszystko już zostało pozamiatane. Czepiam się? Szkoda Śląska bo gra naprawdę fajną piłkę, aż miło popatrzeć. Może i tak Sevilli by nie przeszli, ale bulwersuje fakt, jak bezczelnie zostali potraktowani.