Polska zamarła. Robert powstał. Tak pokonaliśmy Rumunów w Bukareszcie
"Grosik" zrobił to jak Messi
Była jedenasta minuta, a Kamilowi Grosickiemu włączył się instynkt, z którego znany jest Lionel Messi. Nasz pomocnik, który wówczas grał jeszcze w Stade Rennes, zabawił się z rumuńską defensywą. Ograł aż pięciu przeciwników. To był niesamowity rajd!
Ulubieniec polskich kibiców wykończył popisową akcję strzałem, po którym piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki. Nasi kadrowicze lepszego początku nie mogli sobie wymarzyć. Z kolei Rumuni wpadli w panikę, bo musieli chociażby zremisować, aby nadal liczyć się w grze o przepustki do Rosji.
Ich problemem była jednak niemal perfekcyjna gra w defensywie naszych piłkarzy. Kamil Glik i spółka byli do bólu skuteczni w zatrzymywaniu ataków gospodarzy, co w pewnym momencie doprowadziło do furii miejscowych kibiców.
ZOBACZ WIDEO La Liga Legends lepsi od Polaków. Zobacz skrót meczu legend [ZDJĘCIA ELEVEN]