Polska zamarła. Robert powstał. Tak pokonaliśmy Rumunów w Bukareszcie

Robert Czykiel
Robert Czykiel
PAP/Bartłomiej Zborowski

"Grosik" zrobił to jak Messi

Była jedenasta minuta, a Kamilowi Grosickiemu włączył się instynkt, z którego znany jest Lionel Messi. Nasz pomocnik, który wówczas grał jeszcze w Stade Rennes, zabawił się z rumuńską defensywą. Ograł aż pięciu przeciwników. To był niesamowity rajd!

Ulubieniec polskich kibiców wykończył popisową akcję strzałem, po którym piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki. Nasi kadrowicze lepszego początku nie mogli sobie wymarzyć. Z kolei Rumuni wpadli w panikę, bo musieli chociażby zremisować, aby nadal liczyć się w grze o przepustki do Rosji.

Ich problemem była jednak niemal perfekcyjna gra w defensywie naszych piłkarzy. Kamil Glik i spółka byli do bólu skuteczni w zatrzymywaniu ataków gospodarzy, co w pewnym momencie doprowadziło do furii miejscowych kibiców.

ZOBACZ WIDEO La Liga Legends lepsi od Polaków. Zobacz skrót meczu legend [ZDJĘCIA ELEVEN]

Czy Polska wygra z Rumunią?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
Inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)