Możliwości były większe - podsumowanie sezonu 2015/2016 w wykonaniu Indykpolu AZS Olsztyn

Edyta Gwóźdź
Edyta Gwóźdź

Czy gruntowna przebudowa to przepis na sukces?

Przygotowania do sezonu rozpoczęły się od tradycyjnej rewolucji kadrowej. Nieusatysfakcjonowani 10 miejscem włodarze klubu postanowili zacząć budowę zespołu prawie od zera. Wymieniono linię przyjęcia i rozegranie. Pożegnano Frantiska Ogurcaka, Léviego Alvesa Cabrala i Piotra Łukę. W ich miejsce pojawili się były bydgoszczanin Marcin Waliński oraz Serb Filip Stoilović. Z tym drugim wiązano spore nadzieje, jako że przychodził w glorii najlepszego zawodnika rodzimej ligi, ocierającego się o kadrę narodową. W zespole pozostał Bartosz Bednorz, w którym upatrywano jednego z liderów zespołu. Pozycję przyjęcia uzupełnili dwaj 19-latkowie Krzysztof Gulak i Leszek Wójcik.

Nowe miało być rozegranie. Maciej Dobrowolski (koniec kariery) i Juraj Zatko odeszli z AZS-u, a zawitali na tę pozycję doświadczony Paweł Woicki i młodziutki Krzysztof Bieńkowski. Po kilku latach rozeszły się drogi klubu i środkowego Piotra Haina, a w jego miejsce ściągnięto reprezentanta Holandii Thomasa Koelewijna. Wzmocnieniem na ataku miał być z kolei reprezentant Belgii Bram Van den Dries, a jego wsparciem ponownie Paweł Adamajtis.

Pozycję libero w dalszym ciągu zabezpieczał Michał Potera

Jak oceniasz wynik sportowy Indykpolu AZS Olsztyn?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)