Jak ten czas szybko leci: pięć lat temu Adam Małysz oddał swój ostatni skok
Mając 15 lat zadebiutował w Pucharze Świata w kombinacji norweskiej. Wydawało się, że właśnie wybrał swoją drogę. Nic z tego. Jan Szturc udowodnił mu, że o wiele lepiej czuje się na skoczni, a w biegu jedynie traci to, co zyska podczas skoków. Jesienią 1994 roku (nie miał jeszcze 17 lat) Małysz wybrał. - Stawiam na skoki - oznajmił rodzinie.
9.12.1994 zadebiutował w zawodach Pucharu Świata. Zajął 55. miejsce w kwalifikacjach. Zabrakło dla niego miejsca w konkursie głównym. Wtedy już pracował pod czujnym okiem Pavla Mikeski, który widział w nim ogromny talent. - Adam, pracuj, twój czas nadejdzie - powtarzał sympatyczny Czech.
Sezon zakończył na 51. miejscu w klasyfikacji generalnej. Pierwsze koty za płoty. Wybuch jego talentów nastąpił w kolejnych dwóch sezonach. 1995/96 przyniósł Polakowi siódmą lokatę w końcowej tabeli PŚ, a 1996/97 - dziesiąte. Małysz był w światowej czołówce! W tym okresie wygrał aż trzy konkursy (w Oslo, Sapporo i Hakubie).
16 czerwca 1997 roku ożenił się z Izabelą Polok, a 31 października 1997 na świat przyszła ich córka - Karolina. Wydawało się, że Małysz jest o krok od wielkich triumfów. Wtedy przyszło załamanie.
-
MisiakWKS Zgłoś komentarzI kolejny artykuł dzielony na podstrony. Kiedy to się wreszcie skończy? Kiedy zaczniecie słuchać czytelników ?