Radwańska na czele grupy pościgowej - zapowiedź turnieju kobiet US Open

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński

Na Li

Porażka doznana w ćwierćfinale Wimbledonu z rąk Agnieszki Radwańskiej zachęciła mistrzynię Roland Garros 2011 do jeszcze większej pracy. Pochodząca z Wuhan Na Li z optymizmem przystąpiła do drugiej części sezonu na amerykańskich kortach twardych, na których przed rokiem osiągnęła finał w Montrealu oraz zdobyła tytuł w Cincinnati.

Choć tym razem 31-letnia Chinka nie obroniła wszystkich rankingowych punktów w Kanadzie oraz w stanie Ohio, to znów pokazała się z całkiem przyzwoitej strony. W rozgrywanym w Toronto Rogers Cup osiągnęła półfinał, w którym musiała uznać wyższość Sorany Cirstei. Wynik ten powtórzyła w Cincinnati, gdzie po dwóch zaciętych setach lepsza od niej okazała się najlepsza aktualnie na świecie Serena Williams.
Na Li potrafi grać na kortach o nawierzchni twardej, co wielokrotnie udowadniała w Australii. W Nowym Jorku jednak jak na razie nie błyszczała. Jedyny ćwierćfinał w US Open osiągnęła w 2009 roku, a w kolejnych edycjach tych zawodów mocno zawodziła. Sympatyczna Chinka należy jednak do tenisistek niezwykle walecznych i mimo iż nie można jej zaliczyć do grona ścisłych faworytek, to jest w stanie w międzynarodowych mistrzostwach Stanów Zjednoczonych sprawić pozytywną niespodziankę.

Liczba turnieju: 104 - tyle spotkań w Wielkim Szlemie rozegrała jak dotychczas Na Li i dziewięciokrotnie dotarła do fazy ćwierćfinałowej. W US Open Chinka legitymuje się bilansem gier 12-7, a dwukrotnie (w latach 2010-2011) odpadała z rywalizacji już po pierwszym starciu.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Polub Tenis na Facebooku
inf. własna / materiały prasowe
Zgłoś błąd
Komentarze (29)
  • RafaCaro Zgłoś komentarz
    Haha Kvitova jako jedna z faworytek. Chyba do szybkiego odpadnięcia.
    • I am sexy and I know it Zgłoś komentarz
      Tym razem nie ma "pół gwiazdki" dla Errani? Mr Smoliński - shame on you. :-)
      • justyna7 Zgłoś komentarz
        Powinna tu być Stosur albo Jankovic. Dlatego też zrobiłam własną analizę http://www.sportowefakty.pl/kibice/39730/blog/3113/us-open-analiza-drabinek
        • justyna7 Zgłoś komentarz
          Kvitovej nie powinno w ogóle tu być, na tej liście. 1. Gra ostatnio straszny piach. 2. Ma astmę, a klimat nowojorski jej nie służy. Nie wiem czy chociaż dotrwa do 4 rundy.
          • I am sexy and I know it Zgłoś komentarz
            Tenisistka z Mińska aż trzykrotnie poddawała w tym roku mecze walkowerem. Tradycji stanie się zadość
            • I am sexy and I know it Zgłoś komentarz
              O Aggie jestem spokojny ale prośba do wszystkich mocno bijących - nie zbłaźnijcie się jak na Wimbledonie.
              • Landon Zgłoś komentarz
                nie moge nigdzie znalezc strony es international moze ktos pomoc? edit juz mam ;p ale niewiele to dalo, bo tez nie maja jeszcze planu transmisji ale zaczynaja o 17 na es2 international, wiec
                Czytaj całość
                jest nadzieja ;p
                • joker10 Zgłoś komentarz
                  Ogólnie przewidywania się potwierdzają, ale z Petrą to chyba lekka przesada. Może i w USO series była czwarta, lecz nie pokazała nic godnego uwagi, już nawet nie pamiętam, kiedy
                  Czytaj całość
                  wygrała z wyżej notowaną rywalką. Potencjał dalej ma spory, ale ten wulkan na razie jest uśpiony ;)
                  • Landon Zgłoś komentarz
                    nie ma jeszcze info EDIT British ES juz ma od 17:45 (PL time) Radwanska/Soler Espinosa Flipkens/Williams Harrison/Nadal wiec Arthur Ashe Stadium z tym, ze British ES nie pokazuje nic na drugiej
                    Czytaj całość
                    antenie wiec nie wiemy, co bedzie na m.in. polskim ES2 EDIT2 oby mnie uratowal ES2 International bo polskiej bandy nie zniese ;p
                    • crzyjk Zgłoś komentarz
                      Mecz Agnieszki jutro o 17:00, na ES2?.. Czy pokażą LI, lub Robson? ;)
                      • ExpertOfTennis Zgłoś komentarz
                        Na Li się nie martwię. Agnieszka ma więcej atutów od Chinki,a poza tym jest o 7 lat młodsza a to ma duże znaczenie w turniejach WS - wyjątkiem jest Williams,ale ona rozwala rywalki w 50
                        Czytaj całość
                        minut...
                        • Pottermaniack Zgłoś komentarz
                          Trzeci QF z Nalinką - czemu nie? Z taką prowadzącą peleton może się rozkręcić do naprawdę przyzwoitej prędkości! ;) Pocieszające jest, że w tym roku Aga nie przyjechała do Nowego
                          Czytaj całość
                          Jorku nękana serią kontuzji, jak to bywało w poprzednich latach, a o ulepszonym serwisie przypomina tylko bark. ;) Linka niekoniecznie preferuje nowojorski deco - turf tak jak australijskie korty twarde, formą nie błyszczy, z drugiej strony kto jak kto, ale smoczyca wie kiedy wyciągnąć asy z rękawa, nie można jej lekceważyć. Epic match na wynos, proszę. Sarita spokojnie może nazwać się wygraną losowania, nie dość, że na wyżej notowaną rywalkę może trafić w półfinale, to jeszcze ćwiartkę dzieli z Karoliną, która nie potrafiła obronić nawet "ostatniego bastionu" w New Haven. Oby w tym rejonie drabinki kolejna grupa pościgowa dała o sobie znać. ;) Petra coraz częściej zapomina, że jest Petrą Kvitovą. Niestety. Kluczem do pokonania Sereny jest doprowadzenie do trzeciego seta, bo umówmy się, w GOAT mode Królowa raczej nie da się pokonać w dwóch setach. Ale, ale, łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Zawodniczki które mogą ją pokonać kondycyjnie w decydującej partii można wyliczyć na palcach jednej ręki, zaczynając od Viki "2:0 na hardzie" Azarenki. Zaczynajcie już to US Open!
                          • crzyjk Zgłoś komentarz
                            Petra w tak szacownym gronie? To już "grupetto" w tym wyścigu, na co ją ostatnio stać, pokazała już tylko w NH. Wystarczy Petko, lub Mona i aut.. ;)
                            Zobacz więcej komentarzy (4)