Dwóch mocarnych hegemonów i cała reszta - zapowiedź turnieju mężczyzn Australian Open
Biorąc pod uwagę tylko zwycięstwa w Australian Open, wspólnie z Djokoviciem najbardziej utytułowany z aktywnych tenisistów (obaj mają po cztery tytuły) Szwajcar dawno nie przystępował do turnieju wielkoszlemowego z tak niskiej pozycji. Federera nie stawia się w roli kandydata do laurów, spychając go w cień Djokovicia, Nadala, a nawet Murraya.
Po kompletnie nieudanym poprzednim sezonie, w którym pierwszy raz od 2002 roku nie zagrał w wielkoszlemowym finale, Federer postanowił dokonać sporych zmian. Do swojego sztabu szkoleniowego dołączył Stefana Edberga oraz przekonał się do nowej rakiety, z większą o osiem cali główką, którą testował już w tamtym roku. Pierwszy test wypadł pomyślnie, acz nie nadzwyczajnie. Maestro dotarł do finału w Brisbane, w którym uległ Lleytonowi Hewittowi.
Federer ostatni raz świętował triumf na kortach Melbourne Park w 2010 roku, wcześniej wygrywał w latach 2004, 2006 i 2007. W ostatnich edycjach docierał "tylko" do półfinału. W kilku ostatnich sezonach, spośród imprez rangi Wielkiego Szlema, słabiej niż w Melbourne 32-letniemu bazylejczykowi wiodło się jedynie w Roland Garros.
Mimo, że w tym roku fachowcy również nie wróżą Federerowi powodzenia w Australian Open, on sam wydaje się być w znakomitym nastroju i bardzo pewny siebie. - Wierzę, że jestem w stanie pokonać Nadala i Djokovicia w bezpośrednim meczu w Australian Open - odważnie zapowiedział na konferencji prasowej w Melbourne.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Roger Federer: Jestem w stanie pokonać Nadala i Djokovicia w Australian Open
-
ExpertOfTennis Zgłoś komentarzFederer rozdziel towarzystwo :) A JJ tobie życzę udanego wystepu
-
RvR Zgłoś komentarzMuzza złapie formę i zrobi porządek :))
-
tomek33 Zgłoś komentarzJeszcze jest- Murray, Del Potro, oni również mogą sięgnąć po tytuł w Australii, i to nie są żarty. W turnieju męskim, jest czołówka bardziej wyrównana, niż w kobiecym.