Wielkie wyzwanie dla Sereny Williams - zapowiedź turnieju kobiet Wimbledonu

Łukasz Iwanek
Łukasz Iwanek


Simona Halep - 1,5 (skala ocen 0-5)

W ubiegłym sezonie Halep zaliczyła finał Rolanda Garrosa i półfinał Wimbledonu. W tym roku zdobyła trzy tytuły, ale ostatni w marcu (Indian Wells), oraz zanotowała ćwierćfinał Australian Open. Ostatnio Rumunka jest w słabszej dyspozycji. Z Rolanda Garrosa w II rundzie wyeliminowała ją Mirjana Lucić-Baroni. Jedyną próbę przed Wimbledonem miała w Birmingham. Odpadła w ćwierćfinale, przegrywając z Kristiną Mladenović.

W ostatnim czasie w obozie Halep było sporo zawirowań. Rumunka zwolniła Victora Ionitę, z którym pracowała od listopada 2014 roku. Jej nowym szkoleniowcem został Daniel Dobre, który towarzyszył jej już podczas ubiegłorocznych Mistrzostw WTA w Singapurze. Wimbledon będzie ich pierwszym wspólnym turniejem. Halep w czterech z sześciu ostatnich wielkoszlemowych imprez dotarła co najmniej do ćwierćfinału. Poza tegorocznym Rolandem Garrosem, nie powiodło się jej w US Open 2014. W Nowym Jorku odpadła w III rundzie, a jej katem również była Lučić-Baroni. Czy z nowym trenerem uda się jej zawojować Wimbledon?


Rumunka bardzo szczerze oceniła swoją grę na kortach ziemnych. - Na mączce odczuwałam zbyt dużą presję i zupełnie sobie z tym nie poradziłam - stwierdziła pochodząca z Konstancy 23-latka. Po wpadce w Paryżu Halep musiała się zregenerować. - Zrobiłam sobie kilka dni przerwy, aby oczyścić umysł. Chciałam powrócić do rywalizacji silna i w pełni zrelaksowana. Teraz chcę po prostu wyjść na kort i grać tak, jak potrafię. Nie podchodzę do tego tak, że mam coś do udowodnienia na trawie. Nie mam żadnych oczekiwań i chcę wyłącznie cieszyć się grą bez odczuwania przy tym presji - wyznała.

Polub Tenis na Facebooku
inf. własna / materiały prasowe / Youtube
Zgłoś błąd
Komentarze (13)
  • Fabby Zgłoś komentarz
    U pań jest dokładnie przeciwnie niż u panów. Podczas gdy sukcesy Djokovicia w męskim tenisie w dużej mierze determinuje mizeria rywali, u pań Serena Williams jest swoją najgroźniejszą
    Czytaj całość
    przeciwniczką i to od niej zależy, kto na końcu zatriumfuje. Amerykanka jest, naturalnie, nieobliczalna. Potrafi odpaść w pierwszej rundzie i zwyciężyć w całym turnieju. A i jej wygrane mają niejedną twarz, bo potrafi triumfować spektakularnie, jak i grając brzydko, będąc chorą. Kto potrafi się jej przeciwstawić? Według mnie na pewno Wiktoria Azarenka, która choć wygrała z 33-letnią legendą zaledwie dwa razy, potrafi zmusić See do największego wysiłku. Poza tym, chyba Petra potrafiłaby jej zagrozić. Dała radę w Madrycie, a co dopiero na swoim ulubionym turnieju, w Wimbledonie? Faworytką oczywiście Królowa Serena, ale liczę, że Kvitova tanio skóry nie sprzeda. Poza tym, nie można lekceważyć Lisickiej, która w Londynie od lat dokonuje niesamowitych rzeczy. Co prawda w tym roku nie zawojowała turniejów przygotowawczych, ale mimo to z pewnością będzie groźna. I dobrze, bo być może uczyni tegoroczną edycję barwniejszą. Sama trzymam też kciuki za dobry wynik Lucie Safarovej. W zasadzie to nie wydaje mi się, by podtrzymała trend z Rolanda Garrosa i zagrała tu świetnie, broniąc zeszłorocznego półfinału. Liczę jednak na to, że mnie pozytywnie zaskoczy, uwielbiam agresywny tenis tej leworęcznej Czeszki :)
    • Seb Glamour Zgłoś komentarz
      Pan Iwanek trochę jednak przesadził z tą Agą...Lucie,Sabina,to rozumiem ale Aga?No ale oczywiście wszystko wyjdzie w praniu i może Aga sprawi nam miłą sensację.
      • endriu122 Zgłoś komentarz
        Złamie?Czy nie złamie,oto jest pytanie.