Żużel. Wygrzebali się z trudnego położenia i wykorzystali szansę. Niektórzy zrobili to w mistrzowskim stylu
Chris Harris (Wielka Brytania) w 2010 roku w Bydgoszczy - 7 punktów (0,3,1,0,3)
To była puenta jego najlepszej edycji w Indywidualnych Mistrzostwach Świata w karierze. Udany występ w Bydgoszczy pozwolił Kornwalijczykowi przesunąć się z siódmej na szóstą pozycję w końcowej klasyfikacji. Harris zanotował czwarte podium w sezonie, po raz trzeci stając na jego drugim stopniu. A nie zanosiło się na tak dobry wynik, bo po czterech seriach był o krok od odpadnięcia z turnieju. Wygrana w kolejnej przy jednoczesnym zerze Magnusa Zetterstroema pozwoliła jednak wślizgnąć się Harrisowi do strefy półfinałowej. Kluczowe gonitwy to dwukrotnie drugie miejsce. W finale wyprzedził go tylko Andreas Jonsson.
CZYTAJ WIĘCEJ: Austriak liderem po pierwszym dniu. Świetne widowisko w Sanoku
-
Tomek z Bamy Zgłoś komentarzZ Emilem w Terenzano, to byl Don Bartolo Czekanski. Pomagal mu tak nieoficjalnie.