Żużel. Wygrzebali się z trudnego położenia i wykorzystali szansę. Niektórzy zrobili to w mistrzowskim stylu
Fredrik Lindgren (Szwecja) w 2012 roku w Goeteborgu - 7 punktów (1,1,3,0,2)
Nie zrobił tego na Ullevi, gdy wygrywał bieg za biegiem cztery lata wcześniej, ale przegrał wtedy finał z Rune Holtą, więc dokonał tego na tym legendarnym obiekcie, gdy... jego awans do ósemki wisiał na włosku. Lindgren skomplikował sobie sytuację w czwartej serii, gdzie zanotował "zerówkę". W kolejnym biegu był drugi, ale nie odpadł, bo Jarosław Hampel przyjechał w swoim biegu do mety na czwartym miejscu. Potem reprezentant gospodarzy był drugi w półfinale i po świetnej jeździe na dystansie - pierwszy w finale. Szwed uszczęśliwił rodaków i siebie, bowiem pierwszy raz w karierze triumfował w turnieju takiej rangi.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tak właśnie Lindgren odpędził demony na Ullevi [WIDEO]
-
Tomek z Bamy Zgłoś komentarzZ Emilem w Terenzano, to byl Don Bartolo Czekanski. Pomagal mu tak nieoficjalnie.