Żużel. Czas wielkich powrotów do PGE Ekstraligi. Dwóch Polaków brakowało w niej kilka dobrych lat

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski
Max Fricke w barwach Falubazu Zielona Góra

Max Fricke (ZOOleszcz GKM Grudziądz)

W 2022 roku był jedynym uczestnikiem cyklu Grand Prix, który nie startował w PGE Ekstralidze. Po spadku Falubazu Zielona Góra postanowił zostać w tym klubie i pomóc mu w szybkim awansie do elity. Wydawało się, że to się uda, lecz w finale 1. Ligi minimalnie lepsze okazały się Cellfast Wilki Krosno i tym samym w Grodzie Bachusa trzeba było przełknąć gorzką pigułkę. A sam Fricke sezon kończył fatalnym upadkiem w ostatnim biegu. Australijczyk, który obronił swoje miejsce w IMŚ, postanowił, że czas wracać do najwyższej ligi w Polsce. Dość szybko uzgodnił warunki kontraktu w Grudziądzu, gdzie z miejsca zyskał status gwiazdy. Z GKM-em chciałby nie tyle utrzymać się w lidze, co zameldować się w fazie play-off.

Ostatni sezon w PGE Ekstralidze
2021 w Falubazie Zielona Góra 14 meczów 76 biegów 130 punktów 8 bonusów śr. bieg. 1,816

CZYTAJ WIĘCEJ: GKM Grudziądz jeszcze długo nie odda żadnego zawodnika?!

Polub Żużel na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (3)