Żużel. Egzotyka w cyklu Grand Prix. Łotwa za sprawą Andrzeja Lebiediewa dołącza do elity
Ze znacznie mniejszym dorobkiem swojego człowieka w GP miało też inne państwo z północnej części Europy. Finlandia na przełomie wieków i początku nowego miała dwóch zawodników, którzy ocierali się o speedway na niezłym poziomie. Był młody Joonas Kylmaekorpi, ale to piąty zawodnik finału Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów z 1995 z Tampere, czyli Laukkanen okazał się jak na razie jedynym lewoskrętnym Finem, który dostąpił zaszczytu walki o IMŚ.
Złośliwi powiedzą, że żużlowiec z Seinajoki załapał się jeszcze do systemu z 22 stałymi uczestnikami, więc miał łatwiej, jednakże awans wywalczył sobie sam, na torze. W finale eliminacji w roku 2003 w Poole zajął 4. pozycję, podczas gdy bilety do GP wywalczała czołowa szóstka (Kylmaekorpi był siódmy). W kolejnym sezonie Laukkanen tylko raz na dziewięć rund znalazł się w części głównej. Mistrzostwa zakończył na 20. miejscu, okazując się lepszym od dwóch innych pełnoprawnych jeźdźców, tj. braci Lukasa i Alesa Drymlów.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ciekawe ściganie na 15-lecie startów Musielaka. Triumf Lidseya w Lesznie
-
speed01 Zgłoś komentarzAndrzej nie daje się do GP. Wie to każdy, kto obserwował jego "popisy" w tym sezonie.
-
Zamknięta w klatce pożądania Zgłoś komentarzMa być emocjonująco, a nie egzotycznie. Jak GP będzie szło w kierunku dopuszczania do jazdy takie lebiegi pokroju Lebiediew…to trzeba się przygotować na rychły upadek tego cyrku.
-
Don Ezop Fan Zgłoś komentarzW GP bedzie nuda bez sasiada Don Bartolo Czekanskiego...