Żużel. Tai Woffinden to legenda Grand Prix. Nastał kres jego wieloletnich startów w tym cyklu

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

Kontynuacja dużych sukcesów

Można było się zastanawiać czy w 2013 najmłodszy indywidualny mistrz świata od 1980 i Michaela Lee zanotował jednorazowy wyskok. Szybko okazało się, że nie. Przez kolejne sezony Woffinden utrzymywał się w czołówce i notował bardzo dobre wyniki. Rok po tytule otarł się o brąz, na szczyt powracając już w 2015. Wtedy mistrzostwo zapewnił sobie na jedną rundę przed końcem. Był najrówniejszy, najbardziej regularny i powtarzalny. Cały czas świetnie sprawował się sprzęt szykowany przez Petera Johnsa, którym następnie opiekował się Jacek Trojanowski. Rad udzielał Peter Adams, a na torze to wszystko puentował sam zawodnik.

CZY WIESZ, ŻE ?
Liderem klasyfikacji był 27 razy - to 5. miejsce w historii. Rekordzistą jest Bartosz Zmarzlik (43)

 

Czy najpóźniej w 2027 roku Tai Woffinden z powrotem będzie startować na pełnych prawach w cyklu Grand Prix?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • DonLemon ACM and CKM Zgłoś komentarz
    W pewnym momencie kiedy zdobył trzeci tytuł IMŚ Tai chyba się nasycił i od tamtej pory brakło mu chyba motywacji do dalszych sukcesów.
    • Don Ezop Fan Zgłoś komentarz
      Kiedy Don Bartolo Czekanski sciagnal do Wroclawia Woffiego, to czul, ze mlody Tai moze zawojowac GP i tak wlasnie zrobil... Don Bartolo jest dumny z postawy swojego przyjaciela.